Znane też jako: Beuiaipi, 브이아이피
Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: thriller sensacyjny
Reżyseria: Park Hun Jung
Premiera: 2017
Obsada: Jang Dong Gun, Kim Myung Min, Lee Jong Seok, Park Hee Sun, Peter Stormare, Park Sung Woong, Choi Jung Woo, Tae In Ho, Yoo Jae Myung, Oh Dae Hwan, Jo Woo Jin
Amerykańskie wytwórnie filmowe od kilku lat nieśmiało zaczynają finansować projekty. 20th Century Fox nie spotkało się z wielkim sukcesem przy „Running Man” i „Slow Video”, ale Warner Bros., które ma już całkiem spore udziały w japońskim kinie, zaczyna również zataczać coraz szersze kręgi w koreańskim, wspierając produkcje „The Age of Shadows”, „A Single Rider”, a później „V.I.P”, w którym po raz drugi można zobaczyć hollywoodzkiego aktora krótko po „A Taxi Driver” z Thomasem Kretschmannem.
Reżyser Park Hun Jung kolejny raz zmienia gatunek. Po jego przełomowej sadze gangsterskiej „New World” i historyczno-przygodowym „The Tiger: An Old Hunter’s Tale” poniekąd powraca do brutalnej współczesności w „V.I.P”, które z łatwością mogę sobie wyobrazić w amerykańskim remake’u. Jest to thriller o próbie złapania seryjnego mordercy, ale wzbogacono go dodatkowym tłem politycznym. Czarnym charakterem jest tu po raz pierwszy w karierze telewizyjny amant Lee Jong Seok. Wciela się w psychopatycznego Lee Kwang Ila, który uwielbia torturować, dusić i zabijać kobiety, ale jako że jest synem potężnego północnokoreańskiego polityka, jest praktycznie nietykalny. W jego ojczyźnie próbował go złapać oficer Ri Dae Bum (Park Hee Sun), ale ten wymordował jego bliskich. Zbiega do Korei Południowej, gdzie kontynuuje swoje zbrodnie i w końcu na jego trop wpada detektyw Chae Yi Do (Kim Myung Min), który został odsunięty od jego śledztwa, ale jego następca popełnia samobójstwo, więc wraca jeszcze bardziej zdeterminowany. W tym samym czasie, kiedy próbuje aresztować Lee Kwang Ila, przeszkadza mu w tym agent NIS Park Jae Hyuk (Jang Dong Gun), którego przełożeni próbują zatuszować sprawę z powodów geopolitycznych i pojmać podejrzanego za naruszenie prawa granicznego.
„V.I.P” było niezwykle obiecujące. Północnokoreański morderca o aparycji modela staje się jednocześnie celem oficera-rodaka, który z osobistą wendetą rusza za nim na Południe, tamtejszej policji, agencji bezpieczeństwa oraz Interpolu reprezentowanego przez Paula Graya (Peter Stormare), którego łatwo pomylić z rosyjskim gangsterem lub agentem KGB. Film podzielony jest na rozdziały, ale poza scenami bardzo graficznej przemocy, przez którą dostał rating „od lat 19”, jest „tylko” interesujący na poziomie doraźnej rozrywki. Fabuła nie jest niczym oryginalnym ani głębokim, ot różni przedstawiciele władzy sabotują swoje działania nawzajem w wyścigu o złapanie mordercy, który wcale się temu nie opiera. Lee Jong Seok przez całą swoją rolę pozuje z rosyjską literaturą i uśmiecha się pod nosem, co jest niezwykle rozczarowujące, bo myślałam, że dzięki temu filmowi pokaże wreszcie coś zupełnie innego niż w swoich dramach. Poza faktem, że jego bohater zabija, jego aktorska maniera jest wciąż ta sama.
Otaczający go weterani i gwiazdy koreańskiego kina wcale nie grają lepiej, dlatego „V.I.P” pozostaje na poziomie zajmującego filmu akcji niż czegoś imponującego, wywołującego emocje (chyba że obrzydzenia na widok tortur kobiet…), skłaniającego do jakiejś refleksji… Kim Myung Min odgrywa na jedną nutę twardego, zawziętego, stereotypowego glinę, wiecznie z papierosem w ustach, Jang Dong Gun pomimo roli tajnego agenta powtarza mniej więcej to samo, co w „No Tears For The Dead”, a Park Hee Sun jak zwykle ma najkrótszą rolę. Niestety „V.I.P” traci powagę przy angielskich dialogach, które są fatalne, szczególnie ze strony Lee Jong Seoka. Jednakże na plus idzie bardzo dobra reżyseria Park Hun Junga, która jest z pewnością lepsza niż jego własny scenariusz, bo pomimo powtarzających się w kółko scen konfliktów oraz utrudnień śledztwa, film ten trzyma w napięciu. W kwestiach technicznych jak zwykle jest wspaniale i zabrakło tylko „tego czegoś”, pewnej inspiracji w występach aktorów, aby zrobić z „V.I.P” drugie „New World”.
Zdobyte nagrody
2017 Fantastic Fest:
- najlepsza reżyseria (kategoria thrillerów)