Tegoroczne rozdanie Grand Bell Awards (22 października) kompletnie przeleciało mi koło nosa, ale już od kilku lat straciłam nimi zainteresowanie. Nazywane są najważniejszym wyróżnieniem koreańskiego przemysłu filmowego, jednakże dobór zwycięzców niemalże zawsze podyktowany jest wynikami kinowego box office. Zdziwiłam się co prawdą nieco większą niż w poprzednich latach inkluzją w nominacjach filmów z mniejszym budżetem i tych niezależnych, niemniej nie było żadnych niespodzianek.

W sumie można za taką uznać tylko jedną nagrodę, techniczną dla największego blockbustera tego roku „Along With The Gods”. Znając profil Grand Bell Awards, można było niemalże zakładać, że zostanie wręczona nagroda dla najlepszego filmu lub za reżyserię dla największego kasowego hitu…

Jeśli chodzi o nagrody aktorskie, nie wiem czy specjalnie nie powiększyli liczbę nominacji w kategorii głównej roli męskiej, aby tylko udekorować jednocześnie dwóch odtwórców głównych ról z „The Spy Gone North”, które ogólnie zdobywa najwięcej nagród tej jesieni… Na innych, konkurencyjnych galach wyróżniają głównie Lee Sung Mina lub Joo Ji Huna za jego rolę drugoplanową, ale organizatorzy Grand Bell Awards zawsze mieli słabość do Hwang Jung Mina. Weteranka Na Moon Hee załapała się na ostatnią nagrodę z cyklu za swoją zeszłoroczną rolę w „I Can Speak”, Kim Da Mi zgarnia wszystko, co może za „The Witch” (a można było zakładać, że tegoroczną super-debiutantką będzie Jeon Jong Seo za głośne „Burning”…), natomiast nominacje do nagrody dla najlepszego nowego aktora zaskakująco zostały wypełnione nazwiskami z filmów niezależnych. Zaskakująco, bo ze względu na wrześniowy sezon ogórkowy (Chuseok) i celebrycki status Nam Joo Hyuka zgarnia on nagrody za historyczny film wojenny „The Great Battle”, który tutaj nawet nie jest ujęty w żadnych nominacjach. Czy oznacza to, że załapie się dopiero w przyszłym roku?

Można tak sobie gdybać nad listą zwycięzców, która w sumie nie jest w tym roku niczym kontrowersyjnym, ale kolejny rok z rzędu Grand Bell Awards bardzo cierpi na niską frekwencję nominowanych twórców i sztucznie wypełnia czerwony dywan nazwiskami, które praktycznie znam tylko z pojawiania się na tych imprezach i w życiu nie słyszałam o nich jako o aktorach słynnych z jakiś ról… Nie pojawił się żaden z nominowanych aktorów pierwszoplanowych. Nawet nie muszę oglądać skrótu z gali, aby spodziewać się sztywnego zabawiania tłumu przez biednego Shin Hyun Juna, który próbuje od paru lat ratować tę imprezę… Ile świadczy o niej fakt, że największą gwiazdą była de facto idolka Seolhyun z girlsbandu AOA?

Lista zwycięzców:

Najlepszy film:

1987: When The Day Comes
Along With The Gods: The Last 49 Days
BURNING
The Fortress
The Spy Gone North

Najlepsza reżyseria:

Hwang Dong Hyuk (The Fortress)
JANG JUN HWAN (1987: When The Day Comes)
Kim Yong Hwa (Along With The Gods: The Last 49 Days)
Lee Chang Dong (Burning)
Yoon Jong Bin (The Spy Gone North)

Najlepszy nowy reżyser:

JEON GO WOON (Microhabitat)
Kang Yoon Sung (The Outlaws)
Lee Seok Geun (On Your Wedding Day)
Lim Dae Hyung (Merry Christmas, Mr. Mo)
Shin Dong Seok (Last Child)

Najlepszy aktor:

HWANG JUNG MIN (The Spy Gone North)
Jo Jin Woong (Believer)
Kim Yoon Seok (1987: When The Day Comes)
Lee Byung Hun (The Fortress)
LEE SUNG MIN (The Spy Gone North)
Yoo Ah In (Burning)

Najlepsza aktorka:

Esom (Microhabitat)
Kim Da Mi (The Witch. Part 1: The Subversion)
Kim Hae Sook (Herstory)
Kim Tae Ri (Little Forest)
NA MOON HEE (I Can Speak)

Najlepszy aktor drugoplanowy:

Jin Sun Kyu (The Outlaws)
Ki Joo Bong (The Spy Gone North)
KIM JOO HYUK (Believer)
Song Sae Byuk (Seven Years of Night)
Steven Yeun (Burning)

Najlepsza aktorka drugoplanowa:

Go Min Si (The Witch. Part 1: The Subversion)
JIN SEO YEON (Believer)
Jung Yumi (Psychokinesis)
Kim Sae Byuk (Adulthood)
Kim Sun Young (Herstory)

Najlepszy nowy aktor:

Go Sung Wan (Loser’s Adventure)
Jung Ga Ram (The Poet and the Boy)
LEE GA SEOB (The Seeds of Violence)
Oh Seung Hun (Method)
Wi Ha Joon (Gonjiam: Haunted Asylum)