Znane też jako: Have a Nice Dessert, Jomattaeng, #좋맛탱
Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: komedia romantyczna
Ilość odcinków: 2 x 70 min.
Premiera: 2018
Obsada: Kim Hyang Ki, Kim Min Kyu, Yooyoung (Hello Venus), No Eul, Ji Hwa Seob, Park Han Sol
Jeśli chodzi o zapychacze ramówki koreańskich telewizji, okres świąteczny jest ich szczególnie pełen, kiedy regularne seriale mają przerwy z powodu transmisji gal nagród i innych. Wtedy pojawiają się takie tytuły jak „Drunk in Good Taste” – produkcje na poziomie webdram. Tę akurat wyemitowało tvN w Wigilię 2018 roku, dając swoim widzom dwie godziny wytchnienia od jakichkolwiek czynności związanych z myśleniem. Nie ma żadnego związku z antologią tvN Drama Stage, dlatego nie należy się spodziewać po niej większej głębi.
Mamy ekscytację z powodu rozpoczęcia studiów, pierwsze zauroczenia, wredną second lead, która staje się mimowolnie śmieszna i instragramowy motyw… Jung Choong Nam (Kim Hyang Ki) jest dziecinnie wyglądającą, niepodążającą za trendami studentką pierwszego roku literatury koreańskiej, która przynajmniej posiada zdefiniowane hobby – umieszcza na swoim profilu na Instagramie zdjęcia deserów, będąc całkiem popularną influencerką w tej dziedzinie. Od pierwszego dnia na uczelni zwraca uwagę dojrzalej wyglądającego Lee Yeon Nama (Kim Min Kyu), którego bierze początkowo za sunbae, ale okazują się być kolegami z roku. Od razu wiadomo, że główny bohater jest nią zauroczony, ale na początku stają się najlepszymi przyjaciółmi, prawie rodzeństwem, są nierozłączni. On podąża za nią do kółka fotograficznego, tam przypada do gustu najpopularniejszej na campusie, egocentrycznej Tae Yi (Yooyoung), ale dziewczyna przeżywa pierwsze w życiu odrzucenie z jego strony, więc stara się zrobić na złość i obnażyć fakt, iż Choong Nam podkochuje się we właścicielu cukierni, do której najczęściej chodzi. Jednakże jest to wszystko nieszkodliwe, ponieważ „Drunk in Good Taste” nie staje się bardziej melodramatyczne niż do momentu nieporozumień, które rozwiązane, dają początek nowego etapu znajomości – od przyjaciół do pary.
Kim Hyang Ki jest świeżo po występie w hitowym blockbusterze „Along With The Gods”, który przyniósł jej dużo popularności i nagrodę dla najlepszej aktorki drugoplanowej na Blue Dragon Film Awards. „Drunk in Good Taste” jest sporą odskocznią od tego, dotychczasowych ról dziecięcych oraz grania uczennic, ponieważ po raz pierwszy w karierze wciela się w studentkę, mimo iż sama ma zaledwie osiemnaście lat, a wygląda na jeszcze mniej… Wydaje mi się, że to również pierwsza dla niej rola z bezpośrednim wątkiem romantycznym, tak więc głównym zastosowaniem dla tej dwu-odcinkowej, nieszkodliwej dramy jest możliwość zobaczenia tej aktorki w innym świetle.
Poza tym nie widzę więcej sensu w „Drunk in Good Taste”. Drama ta jest przeciętnym przykładem na serial campusowy, nie oferuje też zbyt wiele foodpornu ani nie stawia żadnej opinii na temat wpływu Instagrama na nasze codzienne życie. Uważam, że stoi jeszcze poniżej poziomu standardowych Drama Special i innych filmów telewizyjnych, ponieważ po raz kolejny za pozory fabuły robią parodie innych dram, m.in. „Goblin” lub „The Heirs”, co wzbudziło we mnie sporą irytację, kiedy tylko usłyszałam soundtrack z tej drugiej… Momentów zażenowania z mojej strony było więcej – za szczególnie słabe uważam sceny, w których Jung Choong Nam widzi twarze innych ludzi jako wafle lub makaroniki (wygląda to naprawdę potwornie), ale co mam się roztkliwiać nad tym tytułem, kiedy doskonale wiadomo, że nie jest to drama wysokich lotów, ale jedynie zapychacz ramówki, który ma dać swoim widzom zastrzyk dosłownych słodkości i tych ze strony głównych bohaterów…?
Ocena:
Fabuła – 5/10
Kwestie techniczne – 5/10
Aktorstwo – 6/10
Wartość rozrywki – 6/10
Średnia – 5,5/10
How Gee 