Znane też jako: Wind Wind Wind, Baram Baram Baram, 바람 바람 바람
Na podstawie: czeskiego filmu „Mężczyźni w nadziei” (2011) w reżyserii Jiří Vejděleka
Gatunek: komediodramat
Reżyseria: Lee Byung Hun
Premiera: 2018
Obsada: Shin Ha Kyun, Lee Sung Min, Song Ji Hyo, Lee El, Jang Young Nam, Go Joon
„What a Man Wants” będzie najbardziej niedocenionym filmem w reżyserii Lee Byung Huna, który pojawił się między jego większymi hitami „Twenty” (2015) i „Extreme Job (2019). Ta seksowna komedia dla dorosłych może się pochwalić naprawdę intrygującym poczuciem humoru, które jest jednocześnie suche i nieco czarne, wiec może przez brak slapsticku nie przypadła do gustu koreańskim widzom, którzy pewnie skreślili ją jako „kolejną” historię o zdradzających się małżonkach…? Jednakże to nie jest żadna kolejna komedia, ale czeski film w koreańskim wykonaniu, co daje niepowtarzalne, egzotyczne wrażenie.
Bong Soo (Lee Sung Min) jest seryjnym podrywaczem. Notorycznie zdradza swoją żonę Dam Deok (Jang Young Nam), ale jego gładkie kłamstwa zawsze pomagają mu wyjść z sytuacji lub może jego żona po prostu przymyka na to oko. Jego szwagier Seok Geun (Shin Ha Kyun) jest kompletnie inny – siedzi pod pantoflem dominującej nad nim żony Mi Young (Song Ji Hyo) i pomimo dość aktywnego życia erotycznego, gdyż ona chciałaby dziecka, czuje się raczej nieszczęśliwy, prowadząc na wyspie Jeju włoską restaurację, kiedy jego pasją tak naprawdę jest chińska kuchnia.
Wszystko się zmienia, kiedy do obrazka dołącza femme fatale Jeni (Lee El). Zaskakująco wdaje się w romans właśnie z Seok Geunem, a nie Bong Soo, co ostatecznie zwiększa jego pewność siebie i zmienia na lepsze – odnosi sukces, zmieniając wreszcie specjalizację restauracji żony na chińską. Bong Soo z kolei dogania karma i przeżywa tragedię, która każe mu zrewaluować swoje dotychczasowe życie, chociaż w dość komiczny sposób, kiedy zmuszony jest nagle do spojrzenia na siebie z boku.
„What a Man Wants” jest intrygującym filmem, ponieważ jego podejście, że każdy zdradza i kłamie, mogłoby oburzyć niektórych widzów, ale jego bohaterowie wznoszą się ponad archetypy pewnego siebie macho, samca-beta, samicy-alfa i femme fatale, szczególnie jeśli chodzi o Jeni, w przypadku której obawiałam się, że będzie zaszufladkowaniem Lee El, ale okazała się mieć zdecydowanie więcej warstw niż typowa ikona seksapilu. Jest to naprawdę zabawny film, ale w taki inteligentny sposób, bez uciekania się do oczywistych scen komicznych lub slapsticku. Lee Sung Min i Shin Ha Kyun są świetnym kontrastującym duetem, ale postacie żeńskie są niemniej interesujące, będąc czymś więcej niż zdradzającymi lub będące zdradzanymi kobietami – przez to wbrew pozorom „What a Man Wants” nie jest wyłącznie męską komedią…
Nie jest to też żadna komedia romantyczna ani film z oczywistym zakończeniem. Miejscami aż zaskakująco dramatyczny, aby potem znowu przekuć tragedię na komedię błędów, „What a Man Wants” zdecydowanie posiada bardziej europejski posmak niż jest azjatycką komedią.