Aktorzy filmowi, aktorzy telewizyjni, czy w ogóle ten podział coś oznacza?

Przy okazji nadchodzącej premiery filmu „Parasite” w reżyserii Bong Joon Ho rozpoczęła się obowiązkowa rundka medialna i wywiady z aktorami. Rzuciło mi się w oczy, bo robiono z tego osobne „newsy” na portalach, że grający główną rolę Song Kang Ho po raz kolejny był pytany o to, czy nie ma żadnych planów występów w dramach… Odpowiada wprost, że nie, a ja tylko przewracam oczami na widok tego dziennikarskiego profesjonalizmu, który za każdym razem każe zadawać te same pytania, nie ważne komu.

Nie wiem ile w tym prawdy, a ile po prostu taktu, ale taki Kang Dong Won na przykład, również pytany o dramy dosłownie co roku przy każdej premierze swojego kolejnego filmu, za każdym razem mówi, że są projekty, których żałuje, że nie udało mu się na nie załapać, ale chyba jego kariera za bardzo na tym nie cierpi, skoro wciąż gra w filmach nieprzerwanie od 2004 roku, kiedy można go było zobaczyć ostatnim na małym ekranie w „Magic” (SBS).

Kang Dong Won i Kim Hyo Jin w „Magic” (SBS 2004)

Zachęciło mnie to w każdym razie to poszukania aktorów, którzy podobnie jak Song Kang Ho mogą się pochwalić tym, że są wyłącznie „filmowi”. Być może dla jednych bez sensu będzie rozróżniać ich na „filmowych” i „telewizyjnych”, skoro to jeden i ten sam zawód, jednakże różnica tkwi już na poziomie samego określenia – ci pierwsi są nazywani w języku koreańskim 영화배우, dosłownie „aktorami filmowymi”, natomiast gwiazdy dram szczególnie dawnej były niczym więcej jak 탤렌트, „talentami”. Wydaje mi się, że obecnie jest to już przestarzałe określenie, bo wraz z rozwojem produkcji telewizyjnych, tak samo na Zachodzie, jak i w Korei, trudno postrzegać granie w dramie jako coś mniej „prestiżowego”…

Ponad dekadę temu znalazłabym kilka razy więcej aktorów, którzy nigdy w życiu nie postawili stopy w budynku telewizji, bo zaczynali od razu od filmów lub od teatru, ale czasy się zmieniły i jest mnóstwo koreańskich aktorów, którzy po kilkunastu latach kariery na wielkim ekranie zdecydowali się na debiut również na tym szklanym. Za najlepszy przykład uważam Jo Seung Woo, którzy za swoje pierwszą rolę zdobyli od razu Daesang na MBC Drama Awards za „The Horse Doctor” (MBC 2012-2013). Od tamtej pory można go było zobaczyć jeszcze w kilku kolejnych serialach obok wielkiej kariery w scenicznych musicalach.

Jo Seung Woo w „The Horse Doctor” (MBC 2012-2013)

Na wielu stronach widziałam, jak wymieniano Shin Ha Kyuna w tym samym kontekście, czyli rola w „Brain” (KBS 2011) nazywana przez media „pierwszą” i od razu dającą mu Daesanga, ale najwyraźniej nikt nie pamięta, że w 2003 roku świeżo po wielkich rolach w filmach „Sympathy For Mr. Vengeance” (2002, reż. Park Chan Wook) i „Save The Green Planet!” (2003, reż. Jang Jung Hwan) zagrał we wczesnej dramie kryminalnej „A Good Person” (MBC 2003) u boku Jo Han Suna i So Yoo Jin, a później nawet w kablówkowej czarnej komedii „Harvest Villa” (tvN 2010), w ogóle zanim jeszcze tvN regularnie produkował dramy, nie mówiąc o ich obecnej popularności…

W każdym razie gdyby miałam wymienić więcej aktorów, którzy „zadebiutowali” późno w telewizji, mając już ugruntowaną pozycję w koreańskim kinie, byliby to Hwang Jung Min („Accidental Couple”, KBS 2009), Jung Jin Young („The Kingdom of the Winds”, KBS 2008), Yoo Ji Tae („Star’s Lover”, SBS 2009-2009), Moon Sori („The Legend”, MBC 2007), Jung Jae Young („Assembly”, KBS 2015) lub Kim Soo Ro („God of Study”, KBS 2010).

Każdy z tych wymienionych aktorów nie poprzestał na jednej dramie. Hwang Jung Min co prawda skończył na (aż) dwóch, aby później z powrotem oddać się w pełni kinie i teatrze, lecz reszta zbiera obecnie w miarę regularne wypłaty za występy w telewizji. Wydaje mi się, że szczególnie Yoo Ji Tae lub Jung Jin Young są obecnie bardziej znani wśród młodszych widzów jako aktorzy z dram niż filmów. Chciałabym przy okazji wyrazić pewien taki żal, że Lee Sung Jae „na starość” występuje już wyłącznie w dramach, bo dawno temu świetnie się zapowiadał dzięki takim filmom jak „Art Museum by the Zoo” (1998, reż. Lee Jung Hyang), „Attack the Gas Station!” (1999, reż. Kim Sang Jin) lub „Barking Dogs Never Bite” (2000, reż. Bong Joon Ho).

Takich aktorów jak Song Kang Ho, którzy w życiu nie wystąpili w ŻADNEJ dramie, znalazłam tylko trzech (!). Są to Park Hae Il, gwiazda ról drugoplanowych Yoo Hae Jin oraz weteran Ahn Sung Ki.

Co zaskakujące, takich aktorów jak Kang Dong Won, którzy zaczynali co prawda od telewizji, ale później w pełni poświęcili się filmom, też jest niewielu – dla przykładu Choi Min Shik (ostatnio w „Miss and Mister”, SBS 1997), Sol Kyung Goo (role epizodyczne w latach 90.), Kim Yoon Seok (codzienny makjang „Love Me When You Can”, MBC 2006), Ha Jung Woo („H.I.T”, MBC 2007) lub Kim Min Hee („Love Marriage”, KBS 2008).

Mogłabym w sumie dodać do nich Jung Woo Sunga, Jeon Do Yeon, Han Hyo Joo i Ryu Seung Ryonga, jednakże w szczycie swoich karier filmowych zdecydowali się jeszcze na występy w pojedynczych dramach. Szczególnie warto wspomnieć o tym ostatnim, dla którego tegoroczne, netfliksowe „Kingdom” jest pierwszą serialową rolą w serialu od czasów „Personal Taste” (MBC 2010), gdzie grał geja, któremu podobał się Lee Min Ho.

Ryu Seung Ryong w „Personal Taste” (MBC 2010)

Zauważacie, że wszystkie wymieniane przeze mnie nazwiska są sztandarowe w koreańskich filmach? Ironiczne jest to, że największe gwiazdy dram często nie mogą się pochwalić takimi sukcesami w kinie – mam na myśli zdobywców telewizyjnych Daesangów: Ji Sunga, So Ji Suba, Joo Wona, Lee Bo Young i Lee Yuri, nie mówiąc o całym gronie łamaczy niewieścich serc, którzy kręcą całą karierę głównie na byciu przystojnym w dramie romantycznej – w tej kwestii najbardziej mi szkoda wyborów Lee Jun Ki, który ma przecież za pasem jeden z największych hitów w historii, „The King and the Clown” (2005, reż. Lee Jun Ik), ale na tym jego filmowa sława się kończy.

Lee Jun Ki w „The King and the Clown” (2005, reż. Lee Jun Ik)

9 Comments

  1. Ale mówicie o aktorach ogólnie czy tylko koreańskich? Nie sadzę, aby można było postawić sztywną granicę pomiedzy aktorstwem kinowym a telewizyjnym czy serialowym, no chyba, że w koreańskim świecie filmowym sami siebie tak szufladkują, tego nie wiem. O tym czy aktor gra w na dużym czy małym ekranie raczej decyduje warsztat, umiejętności, talent, ciekawość roli i predyspozycje a najbardziej chyba sam aktor.

    Polubienie

    1. Koreańskich oczywiście, gdyż dramy są na tyle specyficzne, że jak przedmówca wskazał, używa się w nich pewnej takiej „przesadzonej” na nasze standardy maniery, która może nie przystawać do grania w filmach.

      Polubione przez 1 osoba

      1. Cóż, zdaje się,że dla widza niezagrzanego w azjatyckim kinie ( również koreańskim), większość reakcji i tak wydaje się przesadzonych. Wielokrotnie słyszałam to po wspólnie obejrzanym filmie.

        Polubienie

  2. Oczywiscie, ze jest roznica . Aktor filmowy uwaza sie za kogos lepszego. Spoglada z wyzszoscia na aktora serialowego. Tak jak ktos kto ukonczyl studia , traktuje jak szmate kogos kto skonczyl szkole zawodową.To jest powszechne zjawisko, ludzie to mają we krwi. Lubią byc lepsi od innych . Budują swoje poczucie wyzszosci w ten sposób.

    Polubienie

  3. Myślę, że podział na aktorów dramowych i filmowych nie jest przypadkowy, bo wynika raczej z samego aktorskiego warsztatu i cech gatunkowych dramy niż ze świadomych decyzji aktorów i reżyserów. Język stylu i aktorstwa w dramie jest na tyle specyficzny, że przeniesiony na duży ekran staje się niezrozumiały i kuriozalny. Są więc aktorzy, którzy są świetni w przekazywaniu stereotypów dramowego świata i bardzo dobrze komunikują widzowi zamysł reżyserski, ale jednocześnie ich styl nie nadaje się do filmu. Przykładem takiego aktora jest Ji Chang Wook. W drugą stronę też to tak działa. Aktor filmowy musiałby zmienić swoje aktorstwo, aby wpasować się w konwencje, które bardzo mocno zapośredniczają przekaz w dramie. Podział ten więc mnie nie dziwi, bardziej mnie dziwi fenomen aktorów, którzy dają radę i w filmie, i w dramie, ale czy nie jest tak, że jedno z nich jest nie całkiem przekonujące?

    Polubienie

    1. Miałam dodatkowo kilka aktorów, którzy dają radę w obu mediach, ale ostatecznie wycięłam, żeby nie zarzucać zbyt dużą ilością nazwisk. W każdym razie uważam, że należą do nich Gong Hyo Jin, Son Ye Jin, Lee Sun Gyun, Kim Myung Min, Yeom Jung Ah, Jung Yumi, Kim Hye Soo, Son Hyun Joo, Cha Seung Won, Yoo Ah In i Ha Ji Won, tyle miałam wypisane ;)

      Polubienie

      1. Son Ye Jin, Lee Sun Gyun, Jung Yumi, Yoo Ah In – czy nie jest tak, że w dramach wypadają słabo i trochę nieprzekonująco, a tak naprawdę liczą się ich kreacje filmowe? O Ha Ji Won nie będę pisać, bo ona ma nieco dziwne występy i w dramach i w filmach…

        Polubienie

        1. Pozostaję przy swoim zdaniu 🙂 To już naprawdę zależy od rodzaju roli i rodzaju dramy, ale jeśli ktoś myśli na przykład, że ostatnie dramy Son Ye Jin to melodramatyczna nuda w porównaniu do jej ostatnich filmów, które są bardziej zróżnicowane, to jednak odsyłam do mistrzowskiego przykładu „Alone in Love”. Lee Sun Gyun na odwrót – w ostatnich latach miał lepsze dramy niż filmy, w sensie więcej ich, ale nie ujmuje to jego statusowi jednej z gwiazd Hong Sang Soo i thrillerów na drugim końcu skali. Yoo Ah In jest teraz międzynarodową gwiazdą dzięki „Burning”, ale ma za pasem zarówno wspaniałe kreacje filmowe, jak i dramowe – przecież w 2014-2015 był na samym szczycie dzięki kolejnym komercyjnym/artystycznym sukcesom (kompletnie różnych) „Secret Love Affair”, „Veteran”, „The Throne” i „Six Flying Dragons”. Jung Yumi to klasa sama w sobie – nie ma słabszej roli w telewizji, a jest ich tylko sześć, odejmując cameo, bo tworzy własną niszę quirky bohaterek romantycznych, natomiast w kinie nie wybrzydza ze względu na wielkość roli lub produkcji.
          Ogólnie każdy z wymienionych przeze mnie aktorów może mieć „nieprzekonujące” role zarówno w filmach i dramach, ale jeśli regularnie pojawiają się w głównych rolach w obu, to raczej nie postrzegam ich jako konkretnie telewizyjnych lub konkretnie filmowych. Nawet takiej Ha Ji Won, która milion lat nie grała w niczym dobrym, bo mimo wszystko mam w pamięci te jej wspaniałe role, np. w „What Happened in Bali” lub filmie „Closer to Heaven”, więc wiem, że potrafi.

          Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.