Znane też jako: Olle: Trail to Reboot, Olle, 올레
Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: komedia
Reżyseria: Chae Doo Byung
Premiera: 2016
Obsada: Shin Ha Kyun, Park Hee Sun, Oh Man Seok, Yoo Da In, Han Ye Won, Byun Jun Seok
Około czterdziestoletni mężczyźni zmagający się z kryzysem wieku średniego, komediowa otoczka i piękne plenery wyspy Jeju… „Detour” od samego początku przywiodło mi na myśl późniejsze „What a Man Wants” (2018), ale debiutujący w roli reżysera Chae Doo Byung na razie nie wykazał się talentem na miarę Lee Byung Huna, gdyż jego film kompletnie zbija z tropu jako komedia.
Każde potencjalne wzruszenie ostatecznie było niwelowane przez fakt, iż miałam do czynienia z trzema manchild – niby dorosłymi facetami, a wciąż po tylu latach rozpamiętujących swoje studenckie niepowodzenia. Joong Pil (Shin Ha Kyun) nigdy nie potrafił przeboleć swojej pierwszej miłości, dlatego staje przed nim widmo zwolnienia z firmy, ponieważ jest najłatwiejszym celem jako stary kawaler. Soo Tak (Park Hee Sun) od kilkunastu lat nie potrafi się dostać na studia prawnicze i ma myśli samobójcze, a Eun Dong (Oh Man Seok) jako jedyny z nich posiada żonę, syna i gorącą posadę prezentera wiadomości, chociaż dowiaduje się, że ma raka. Trzech przyjaciół zostawia za sobą problemy i spotykają się ze sobą po dłuższym czasie, kiedy dostają zaproszenie na pogrzeb na wyspie Jeju.
Jak się można spodziewać, podróż na drugi koniec kraju będzie też okazją do podróży wgłąb siebie i okazją do refleksji… gdyby tylko nie to, że ci faceci po prostu korzystają z okazji, aby się zabawić! Soo Tak wynajmuje kabriolet, Eun Dong stawia drogi obiad, z kolei Joong Pilowi pozostaje zapłacić za nocleg, jednak kiedy w hotelu nie ma miejsc, lądują w hipsterskim hostelu z dala od miasta pełnego dużo młodszych od nich ludzi. Powiem wprost – pogrążony wcześniej w głębokiej depresji Soo Tak dla kontrastu staje się zafiksowany na punkcie tego, aby przespać się z jakąś kobietą. W kręgu jego zainteresowania znajduje się jedna z gości hostelu, Ruby (Han Ye Won), lecz niestety jego desperackie próby poderwania jej kończą się wieloma upokorzeniami. Bardzo gryzła mi się potencjalnie refleksyjna strona z „Detour” z obscenicznym językiem i zachowaniem; powodowało to po prostu zażenowanie przy oglądaniu.
Joong Pil ma swój wątek romantyczny z właścicielką hostelu Na Rae (Yoo Da In), jednakże nie czerpałam zbytniej przyjemności z oglądania „Detour”, ponieważ główny bohater za bardzo rozpamiętywał swoją studencką miłość, z którą tak naprawdę nigdy nie stał się parą, Soo Tak był wygłodniałym seksu nieudacznikiem (w sumie to taka nowość w wykonaniu Park Hee Suna…), a Eun Dong po prostu stapia się z tłem jako obserwator tego wszystkiego. Na pierwszym planie zostaje postawiona sama wyspa Jeju, jej atrakcje turystyczne oraz zabawne zwyczaje – film ten ma bardzo jasny punkt marketingowy… „Ładne widoczki” stają się wręcz jego największą zaletą, gdyż w kwestii fabuły jakoś nie potrafiłam sympatyzować z trzema niedojrzałymi panami w średnim wieku ani nie przypadł mi do gustu wymuszony humor. Zachwyciło mnie jednak jedno – ujęcie muzyki w „Detour”, która ma naprawdę magiczną moc… Bohaterowie byli kiedyś w studenckim zespole muzycznym, tak więc kiedy odświeżają sobie swoje umiejętności gry, daje to niezwykle pięknie nakręconą i zmontowaną scenę muzyczno-taneczną, która przekracza granice wieku oraz moje uprzedzenia.
Zdobyte nagrody
2017 Golden Cinematography Awards:
- najlepszy nowy reżyser – Chae Doo Byung
0 komentarzy dotyczących “Detour”