Znane też jako: School Nurse Ahn Eun Young, Nurse Teacher Ahn Eun Young, Health Teacher Ahn Eun Young, The Faculty Nurse Records Data, Bogeongyosa An Eun Yeong, 보건교사 안은영
Na podstawie: koreańskiej powieści „School Nurse Ahn Eun Young” autorstwa Jung Se Rang
Gatunek: mystery, szkolny, fantasy
Ilość odcinków: 6 x 50 min.
Premiera: 2020
Obsada: Jung Yumi, Nam Joo Hyuk, Yoo Tae Oh, Lee Joo Young, Moon Sori, Park Hye Eun, Hyun Woo Seok, Shim Dal Ki, Lee Seok Hyung, Kwon Young Chan, Song Hee Jun, Park Se Jin
O niektórych rzeczach wiem z góry, że będą mi się podobały, gdyż tyle zaufania pokładam w pewnych twórcach… „The School Nurse Files” jest mini-serią adaptującą nagradzaną powieść fantasy, za której scenariusz i reżyserię odpowiada Lee Kyung Mi – cudownie ekscentryczna twórczyni filmów „Crush and Blush” (2008) oraz „The Truth Beneath” (2016). Jej zamiłowanie do mise-en-scène jak zwykle cieszy moje oko oraz definiuje absurdalny humor tej dramy, która sama w sobie jest swego rodzaju historią o superbohaterce.
Horror uroczych gumowych stworków
Tytułową szkolną pielęgniarką jest Ahn Eun Young (Jung Yumi), uzbrojona w plastikowy miecz i pistolet na kulki wybranka przeznaczenia. Posiada od dziecka nadprzyrodzone zdolności, a mianowicie dostrzega niewidzialne dla zwykłych ludzi „duchy”, a konkretniej fizyczne manifestacje ludzkich pragnień i żali, które przyjmują postać przeważnie małych, żelkowatych stworków, o ile nie wzrastają w siłę i nie stają się prawdziwymi potworami. Oczyszcza z nich szkołę, w której pracuje.
Taki koncept potrafi być zarówno uroczy, jak i przerażający, ale został powołany do życia w sposób, który nie sprawia, że „The School Nurse Files” wydaje się być dziecinną dramą szkolną… Wręcz przeciwnie, jest to ekscentryczna mini-seria, która pewnie rozczaruje casualowych fanów koreańskich komedii romantycznych swoją nieprzewidywalnością, która czasem powoduje zdziwienie nagłymi przeskokami w fabule, natomiast można się zapędzić w interesujące analizy filmowe… Zresztą nasunęła mi na początku myśl o japońskim filmie „Jellyfish Eyes” (2013), bardzo dyskusyjnym debiucie reżyserskim pop-artowego artysty Murakamiego Takashiego, który miał być zawoalowanym rozliczeniem narodowej traumy po trzęsieniu w Fukushimie za pomocą swego rodzaju „pokemonów”… Chodzi oczywiście o sam obraz konceptualny. „The School Nurse Files” wykorzystuje w gruncie rzeczy „dziecinny” pomysł kolorowych żelków jako źródło nieszczęścia, będąc przy tym serialem nieskierowanym do dzieci.
Partnerstwo w niewidzialnej sprawie
Każdy Batman potrzebuje swojego Robina. Zaskakującym partnerem Ahn Eun Young zostaje nauczyciel chińskiej literatury Hong In Pyo (Nam Joo Hyuk), który posiada bardzo silną energię blokującą szkodliwe żelki i potrafi nią „naładowywać” główną bohaterkę. Taka wymówka do trzymania się za ręce pachnie z daleka typową koreańską komedią romantyczną, w której losy pary głównych bohaterów są zazwyczaj splecione w najbardziej niewyobrażalny sposób, nie mówiąc już o wspomnieniu o „The Master’s Sun” (SBS 2013), w którym główna bohaterka potrzebowała dotyku głównego bohatera, aby z kolei przestać widywać duchy… Jednakże Ahn Eun Young i Hong In Pyo przełamują stereotypy, zachowując się zawsze inaczej niż bym się tego spodziewała po obejrzeniu multum koreańskich dram. Przede wszystkim on nie widzi tego, co główna bohaterka, ale wkracza za nią na dziwną i czasem straszną ścieżkę walki ze złą energią w szkole chyba z powodu samotności, kontaktu z drugim człowiekiem lub nudy, aniżeli jakiś uczuć.
Powiew świeżości wprowadził już sam casting Jung Yumi i Nam Joo Hyuka w rolach głównych, a szczególnie jego, bo z łatwością mógłby przebierać w dużo „popularniejszych”, bardziej standardowych romansach. Muszę jednak przyznać, że najwyraźniej jego występ w „The Light in Your Eyes” (jTBC 2019) nie był jednorazowy i ten były model rzeczywiście przeistoczył się w prawdziwego aktora, skorego do licznych (i trafnych!) ad-libów. Jego chemia z Jung Yumi jest dużo lepsza i bardziej namacalna w porównaniu do wielu innych, już stricte romantycznych par z tegorocznych dram, w przypadku których trzeba wmawiać je widzowi fabułą.
Tutaj tego nie ma, w sensie banalnych wątków romantycznych. „The School Nurse Files” jest semi-epizodycznym serialem przeskakującym w czasie, który rzuca widzowi okruszki dotyczące relacji między bohaterami, a większość spraw zdaje się mieć miejsce poza kadrem, a przynajmniej na kartach oryginalnej powieści, jak zakładam. Być może jest to drama, której przeskoki w scenariuszu byłyby bardziej zrozumiałe dla czytelników, niemniej nie wprowadzała mnie w żadną konsternację, gdyż przyjmowałam wszystkie absurdy na klatę jako część dziwacznego świata Ahn Eun Young. Zresztą cała oprawa wizualna i muzyczna tej dramy tak mi przypadła do gustu, że „The School Nurse Files” wpada w kategorię rzeczy „ładnych”, na które po prostu patrzyłam z przyjemnością.
Ocena:
Fabuła – 7/10
Kwestie techniczne – 9/10
Aktorstwo – 7/10
Wartość rozrywki – 9/10
Średnia – 8/10
Jung Yu-mi jak zawsze świetna. A i kilka młodych twarzy pokazało się w obiecujący sposób.
16 odcinków bym raczej nie wytrzymał, ale te 6 obejrzałem z przyjemnością.
PolubieniePolubienie
Mocno creepy z dość częstym WTF z mojej strony, ale warto.
PolubieniePolubienie