Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: dramat obyczajowy, kryminalny, workplace drama
Ilość odcinków: 18 x 80 min.
Premiera: 2018
Obsada: Jung Yumi, Lee Kwang Soo, Bae Sung Woo, Bae Jong Ok, Sung Dong Il, Jang Hyun Sung, Lee Eol, Lee Joo Young, Lee Shi Eon, Shin Dong Wook, Kim Gun Woo, Jo Wan Ki, Baek Seung Do, Lee Soon Won, Lee Soon Jae, Won Hyun Joo, Yeom Hye Ran, Go Min Si
Miejskie opowieści podszyte nieoczekiwanymi zbrodniami
Można powiedzieć, że scenarzystka No Hee Kyung rozpracowała już inteligentną komercję do perfekcji. Autorka znana przede wszystkim z tzw. urban melodramas i wielowątkowych seriali obyczajowych, próbowała w przeszłości parę razy urozmaicić swoje scenariusze np. motywami fantasy w „Padam Padam” (jTBC 2011-2012) lub medycznymi w „It’s Okay, That’s Love” (SBS 2014), lecz „Live” to pierwsza jej drama, która odchodzi do melodramatu i tematu związków na rzecz przynależności do gatunku. Nie oznacza to jednak, że w tym policyjnym serialu zabraknie typowych dla niej, bardzo trafnych obserwacji życia codziennego. Nieco komediowe plakaty z pewnością nie przygotują widzów na to, co rzeczywiście można zobaczyć w „Live”. Nawet jeśli znajdzie się humor w codziennych przekomarzaniach współpracowników, jest to jednak drama, przy której nigdy nie wiadomo, dokąd nas zaprowadzi w danym odcinku, podobnie jak bohaterowie nigdy nie wiedzą, co przyniesie im odebranie kolejnego zgłoszenia…
Skok na głęboką wodę
Fabuła opowiadana jest z punktu widzenia nowych funkcjonariuszy komisariatu Mahyeon, którzy uczyli się razem w akademii policyjnej – Han Jung Oh (Jung Yumi), Yeom Sang Soo (Lee Kwang Soo) i Song Hye Ri (Lee Joo Young). Każde z nich ma doświadczenia we wcześniejszej pracy, więc nie poszli do akademii policyjnej zaraz po studiach, ale w końcu zechcieli wziąć udział w rekrutacji z różnych powodów. Każdy zostaje spartnerowany z innym starszym oficerem, u boku którego mają odbyć staż w wydziale patrolowym. Drama w typowo koreańskim kontekście ukazuje hierarchię w miejscu pracy oraz archetyp policjanta, który więcej wrzeszczy niż prowadzi filmowe, spektakularne śledztwo, lecz mimo wszystko nie skłania się w stronę obrazu niekompetencji policji, tak dosadnie pokazanej w wielu słynnych koreańskich thrillerach…
Wręcz przeciwnie, „Live” jako ensemble piece nie spieszy się z przełamywaniem tych stereotypów, ale w końcu do tego dochodzi, kiedy każdy z szerokiej obsady drugoplanowej zostaje pokazany nie tylko jako człowiek na służbie, ale również poza nią. Największy kontrast pojawia się w przypadku Oh Yang Chona (Bae Sung Woo), partnera Sang Soo i koszmarnego wykładowcy młodszych bohaterów z czasów akademii policyjnej, który przeprowadził ich przez piekło. Od samego początku można się spodziewać, że lubujący się w uniżaniu swoich podwładnych oficer zostanie pokazany z bardziej ludzkiej strony, lecz ten dualizm Yang Chona-policjanta i Yang Chona-głowy rodziny zostaje ustanowiony już w pierwszych odcinkach, kiedy jego żona, detektyw Ahn Jang Mi (Bae Jong Ok) informuje go, że chce się z nim rozwieść. Później koszmar Sang Soo trwa, kiedy zdegradowany do patrolu Yang Chon zostaje mu przydzielony jako partner, ale mając w głowie jego problemy rodzinne za kulisami, wyczekiwanie, kiedy ta fasada opryskliwego służbisty recytującego kodeks opadnie, kulminuje się w naprawdę dramatyczny sposób. Przy tym „Live” nie zapomina o swoim ugruntowaniu w rzeczywistości, dlatego pomimo wstrząsających zbrodni i ludzkich dramatów, z jakimi zmagają się bohaterowie co jakiś czas, wciąż można się uśmiechnąć na widok drobnych zwycięstw, utartych nosów i relacji współpracowników, którzy są ze sobą prawie jak rodzina… W końcu kto się czubi, ten się lubi, nieważne jaki to frazes. Yeom Sang Soo i Oh Yang Chona połączy z czasem prawdziwy bromance.
Niewdzięczna służba kontra poczucie obowiązku
W pierwszych dwóch odcinkach scenarzystka zarzuca przynętę na swoich widzów, przywołując wspomnienia o rzeczywistych protestach w kraju, przy czym pokazuje je z bardzo rzadkiej, odpolitycznionej perspektywy młodych kadetów, którzy jeszcze nie ukończyli akademii, ale zostają wysłani na blokadę. Drama nie powraca później do tego wątku, zatem można uznać, że przyświecającym jej celem jest właśnie ukazanie realiów i złożoności aspektów pracy policjanta.
„Live” posiada epizodyczną strukturę. Każdego dnia bohaterowie odbierają tuzin zgłoszeń oraz patrolują dzielnicę w parach. Jung Oh, Sang Soo i Hye Ri jako paczka nowicjuszy trzymają się blisko siebie, zamieszkując nawet razem w tym samym budynku i dzieląc się przeżyciami, chociaż wywiązuje się między nimi swego rodzaju rywalizacja właśnie o te doświadczenia w terenie. Zderzenie oczekiwań i rzeczywistości staje się naprawdę dramatyczne. Bohaterowie prześcigają się, kto dostanie ciekawsze zadanie niż sprzątanie wymiocin z radiowozu, ale kiedy później spotykają się po raz pierwszy ze zwłokami, ich system wartości wywraca się do góry nogami.
Ogólnie drama policyjna napisana przez No Hee Kyung zaskakująco nie okazała się być „tylko” serialem obyczajowym ubranym w niebieskie mundury. Scenarzystka osiągnęła idealny balans między papierkową robotą i codziennym ogarnianiem bójek po alkoholu, a poważnymi, seryjnymi zbrodniami. Bardzo silny jest tu element przestępstw na tle seksualnym, których Han Jung Oh była sama ofiarą w dzieciństwie, a także seksizmu i ageizmu. Policjanci komisariatu Mahyeon doświadczają najróżniejszych spraw, będąc ostro krytykowani przez media, społeczeństwo i wydział wewnętrzny, dlatego pojawia się pytanie, ile tego można znosić, kiedy jedni traktują ten zawód jak każdy inny? Czy bycie policjantem wymaga wewnętrznego powołania oraz wielkiego poczucia obywatelskiego obowiązku?
Mimo wszystko „Live” spogląda na to z przyziemnej perspektywy. Są gorsze i lepsze dni w życiu każdego. Kiedy wszystko wali się na głowę, wiarę przywracają dobre uczynki. Pomimo ciężkich tematów, reżyser i ekipa produkcyjna postarali się, aby drama była wciąż wzruszającą serią obyczajową, która w odpowiednich momentach używa dwóch piosenek przewodnich, Tin Sparrow – For You oraz Family of the Year – Carry Me, za pomocą których wyzbywa się klimatu thrillera. Nie tylko No Hee Kyung, ale również jej wieloletni współpracownik, PD Kim Kyu Tae odnalazł balans obrazu i dźwięku, nie czyniąc „Live” aż tak bardzo… manipulacyjnym.
Ocena:
Fabuła – 9/10
Kwestie techniczne – 9/10
Aktorstwo – 9/10
Wartość rozrywki – 9/10
Średnia – 9/10
Dziękuję za recenzję
PolubieniePolubienie