Powtarzałam to już do znudzenia przy każdym możliwym podsumowaniu w ostatnich latach, ale chyba teraz już można definitywnie powiedzieć, że w ciągu ostatniej dekady tyle się zmieniło, że zdecydowanie nastąpiły inne czasy. Sama zresztą zaczęłam oglądać koreańskie dramy na początku 2010 roku (japońskie trochę wcześniej…), więc tym bardziej łezka gdzieś się kręci w oku, kiedy pomyślę o swoich początkach, a także o tym, jak wówczas wyglądały realia…
Rok 2020 mogę podsumować właściwie tymi samymi słowami, co 2019… Cytując samą siebie z zeszłorocznego podsumowania: „Łatwo machnąć ręką na dramy z „Big 3” (KBS, SBS, MBC) jako te „przestarzałe”, ale to właśnie wiele z nich zaskoczyło w tym roku ciekawymi scenariuszami. Z kolei tvN, do którego pouciekały największe gwiazdy (oraz reżyserowie i scenarzyści, nieograniczeni więcej polityką publicznych stacji telewizyjnych), pomimo zróżnicowanego repertuaru przejął trochę niegdysiejszą funkcję SBSu – wypluwa największe produkcje z najpopularniejszymi aktorami, ale już nie jest to takie świeże, jak na przykład dwa lata temu.”
Pomimo paromiesięcznego marazmu obejrzałam więcej dram niż w 2019 – również ich tegoroczny katalog wydał mi się ciekawszy… A może to tylko wielce subiektywne odczucie, jako że lubię historie kryminalne i tzw. genre dramas, a do tego właściwie streszcza się koreańska telewizja w ostatnich latach? W każdym razie rok 2020 to jednocześnie powroty do „klasycznych” Hallyu hitów, tj. „epickich” romansów z gwiazdami pierwszej ligi oraz bardziej niszowe, wręcz „odważne” produkcje, jak na przykład „Stove League” (SBS). Kwestia tylko w tym, że w obecnych latach jesteśmy bombardowani zewsząd tak szerokim wachlarzem wyboru dram, poczynając od regularnej ramówki telewizji publicznej i kablowej, po mniejsze kanały, które dołączają nieśmiało do stawki, webdramy i kończąc na produkcjach Netfliksa oraz innych platform… W takiej sytuacji przemiał jest tak wielki, że dramę Netfliksa, na którą czekało się ponad rok, ogląda się w dzień lub dwa i zapomina o niej, a nawet wielkie hity koreańskiej telewizji przestają być w mediach popkulturowymi fenomenami w przeciągu miesiąca.
1. Najpopularniejsze motywy
Czy „motywem” można nazwać to, że właściwie bierze się na warsztat każde popularne webtoon i ogłasza jego adaptację? Chyba Korea dogoniła po prostu odtwórczość Hollywoodu… Nawet jeśli „sequelizacja” nie jest jeszcze tak powszechna, sukcesy tegorocznych „Romantic Doctor, Teacher Kim 2” (SBS) oraz „Forest of Secrets 2” (tvN), które zdobyły podobną lub nawet wyższą oglądalność, co oryginały, z pewnością rozbudzą apetyty innych producentów, aby z ich dram również uczynić wielosezonowy format. Otwarte zakończenia są jak najbardziej w modzie.
To, co mi się najbardziej rzuciło w oczy tak poza tym, to pewne takie odejście od częstych w ostatnich latach saida drama czyli tych wszystkich seriali związanych z pracą, życiem małżeńskim lub korupcją, które najczęściej w zabawny, satyryczny sposób dawały upust codziennym frustracjom widzów, oferując fantazję, co by było gdybym postawił(a) się szefowi na przykład. Oczywiście to nie jest tak, że całkowicie zniknęły z repertuaru koreańskich kanałów telewizyjnych, lecz odnoszę wrażenie, że w czasach pandemii najważniejsze było podnoszenie widzów na duchu… KBS próbował to robić w dziwny sposób swoimi obyczajowo-dramatyczno-romantycznymi dramami, z których żadna nie zdobyła większej popularności ani nawet nie brzmiała w zapowiedziach interesująco (patrz: „Forest”, „Come Here”, „Soul Repairer” itd…). „Come Here” w szczególności miało w teorii wzbudzać empatię widzów posiadających zwierzęta domowe, ale pobiło niechlubny rekord najniższej oglądalności w historii koreańskiej telewizji publicznej – 0,8%.

Nawet kablówka zawiodła w tych gatunkach… Niby utarł się taki schemat, że na wiosnę idealnie wpasowują się w gusta koreańskich widzów melodramaty i romanse, ale tvN ucięło o 4 odcinki „A Piece of Your Mind”, które ciułało ledwo 1% oglądalności, a „When My Love Blooms” (tvN) z Lee Bo Young i Yoo Ji Tae lub „I’ll Come By When The Weather is Fine” (jTBC) z Park Min Young i Seo Kang Junem nie odbiły się szerszym echem w mediach poza grupami wiernych fanów danych aktorów grających główne role.
Poza tym stawiano na eskapistyczną rozrywkę – MBC głównie thrillery i kryminały, z których wiele spodobało się w niszowych kręgach, mimo że oglądalność miały marną, a SBS blockbustery najróżniejszego rodzaju, spośród których wiele zdobyło mieszane recenzje, ale i tak zarobiło na siebie. Dlatego próbując to wszystko połączyć jakoś ze sobą, doszłam do wniosku, że pewnie chodziło o „pocieszanie” widzów spędzających siłą rzeczy więcej czasu w czterech ścianach… Abstrahując od nudnych na pierwszy rzut oka dram KBSu, pozostałe dwie stacje oferowały (dosłownie) podróż do innych światów i innych czasów, aby zapomnieć o teraźniejszości – w „365: A Year Against Destiny” (MBC) bohaterowie cofali się o rok w czasie, aby naprawić błędy, których żałowali, w „Kairos” (MBC) dwoje bohaterów dzielił miesiąc, w „Alice” (SBS) bohaterowie skakali w różne momenty w czasie, natomiast w „The King: Eternal Monarch” (SBS) po prawdzie też, kiedy później to była już nie tylko historia o dwóch równoległych światach…

2. Najpopularniejsze dramy vs. te najbardziej rozczarowujące
To zabawne, ale kiedy zorientowałam się, że właściwie żadne koreańskie media nie robią rankingów oglądalności w swoich podsumowaniach 2020 roku, tym bardziej utwierdziłam się w przekonaniu, że to przestarzały temat. Zresztą mogliście się przekonać w opublikowanym niedawno przeze mnie rankingu najniższej oglądalności w ostatnich dwóch latach, że nie jest to już więcej wyznacznikiem „jakości” dramy. Dla ciekawostki można oczywiście dodać, że zostało w zeszłym roku pobitych kilka rekordów – „The World of the Married” stało się najbardziej kasową dramą jTBC, wyprzedzając „SKY Castle” (2018-2019). Oglądalność ostatniego odcinka tej dramy (28.371%) jest najwyższą w historii wszystkich koreańskich stacji telewizji kablowych, chociaż wcześniej na początku roku po piętach znajdującego się obecnie na drugim miejscu „SKY Castle” deptało „Crash Landing on You”, które ostatecznie stało się najbardziej hitową dramą tvNu w jego historii, wyprzedzając „Answer 1988” (2015-2016) oraz „Goblin” (2016-2017). Na przeciwległym końcu mamy wspomniane wcześniej „Come Here” (KBS) z najniższą oglądalnością telewizji publicznej…
W każdym razie najbardziej „miarodajne” staje się w tym momencie brand reputation ranking zamiast słupków oglądalności, czyli miara jak dana osoba lub produkcja jest popularna w internecie – na YouTube, blogach, social media itd. Do tego ranking odtworzeń na VOD i platformach OTT, które czynią w ostatnich latach agresywną ekspansję również w Korei, gdzie często nowe odcinki dram mają premierę najpierw tam, a dopiero później na antenie telewizji, z którymi zawiązywana jest współpraca. Według artykułu Sisajournal, ranking najpopularniejszych dram 2020 roku na podstawie odtworzeń na VOD oraz fragmentów na YouTubie i Naverze jest następujący:
- The World of the Married (jTBC)
- Once Again (KBS)
- Crash Landing on You (tvN)
- It’s Okay to Not Be Okay (tvN)
- Itaewon Class (jTBC)
- Hospital Playlist (tvN)
- Penthouse (SBS)
- Hi Bye, Mama! (tvN)
- Romantic Doctor, Teacher Kim 2 (SBS)
- Tale of the Nine Tailed (tvN)
Z drugiej strony, liczne są rankingi bliżej niesprecyzowanych „specjalistów z branży”, którzy wybierają swoje typy. Ten sam artykuł podaje również ich listę najlepszych dram:
- The World of the Married (jTBC)
- Hospital Playlist (tvN)
- Stove League (SBS)
- It’s Okay to Not Be Okay (tvN)
- Itaewon Class (jTBC)
- Flower of Evil (tvN)
- The Uncanny Counter (OCN)
Jak widać po powtarzających się tytułach, nie ma za bardzo rozróżnienia w Korei na komercyjne hity i hity wśród krytyków, gdyż jedno ma ścisły związek z drugim, o ile tylko to nie jest kolejna weekendowa drama KBSu… Zauważcie zresztą, że większość wymienionych dram było emitowanych na kablówce. Osobiście uważam, że parę thrillerów MBC zasługuje na większą uwagę niż tylko wspominanie w mediach o „rozczarowującej oglądalności”, chociaż i tak cieszy to, że przynajmniej SBS nie chwali się jedynie pustą popularnością, gdyż takie dramy jak „Stove League” lub „Romantic Doctor, Teacher Kim 2” były naprawdę dobre, co znalazło odzwierciedlenie w wysokiej oglądalności.

Chciałabym przytoczyć jeszcze jeden artykuł news1, tym razem poszerzający końcoworoczne rankingi i listy best & worst. Tam zebrano opinie od 25 „specjalistów” (krytyków, producentów, ogólnie osób związanych z showbiznesem), aby zaprezentować następujące typy przy możliwości wielokrotnego głosowania:
DRAMA ROKU:
- The World of the Married (jTBC) – 10 głosów
- Hospital Playlist (tvN) – 5 głosów
- Stove League (SBS) – 4 głosy
- It’s Okay to Not Be Okay (tvN) – 2 głosy
- Itaewon Class (jTBC) – 1 głos
- Flower of Evil (tvN) – 1 głos
- The Uncanny Counter (OCN) – 1 głos
- Kingdom 2 (Netflix) – 1 głos
- Once Again (KBS) – 1 głos
- Hyena (SBS) – 1 głos
- Penthouse (SBS) – 1 głos
ROZCZAROWANIE ROKU:
- The King: Eternal Monarch (SBS) – 10 głosów; ogromne niespełnione oczekiwania po scenarzystce Kim Eun Sook, nadmierny product placement
- A Piece of Your Mind (tvN) – 3 głosy; drama która jest tylko powierzchownie „ładna”
- Kairos (MBC) – 2 głosy; rozczarowująca oglądalność w kontraście do znakomitego scenariusza
- Do Do Sol Sol La La Sol (KBS) – 1 głos
- Start-Up (tvN) – 1 głos
- It’s Okay to Not Be Okay (tvN) – 1 głos
- Forest of Secrets 2 (tvN) – 1 głos
- Penthouse (SBS) – 1 głos
- I’ll Come By When The Weather Is Fine (jTBC) – 1 głos
STACJA ROKU:
WYDARZENIE ROKU:
- Ogólnoświatowa epidemia covid-19, która zmieniła warunki pracy na planach zdjęciowych i doprowadziła do wielokrotnego zatrzymania produkcji – 13 głosów
- Rozwój Netfliksa i innych platform OTT kosztem stacji telewizyjnych – 8 głosów
- Załamanie ramówki i regularnej emisji dram – 5 głosów
- Postępujące zróżnicowanie gatunkowe – 2 głosy
- Zmiana systemu produkcji względem nakazu pracy tylko 52 godzin w tygodniu – 1 głos
- Usunięcie aktora Bae Sung Woo z „Delayed Justice” po aresztowaniu za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości – 1 głos
- Popularność „Penthouse” – 1 głos
3. Prognozy na przyszłość
Po tych wszystkich krótkich rankingach chciałabym zwrócić uwagę na jedną rzecz – obecność w nich wciąż emitowanego „The Uncanny Counter” (OCN). W zeszłym roku w podobnym podsumowaniu wspominałam o tym, że dramy OCNu raczej nie odciskają większego piętna w ogólnej popkulturowej świadomości, poza oczywiście paroma mania drama, ale ta adaptacja komiksu bez wielkich gwiazd w rolach głównych kompletnie nieoczekiwanie pięła się w słupkach oglądalności z odcinka na odcinek, bijąc rekord swojej stacji. Czy uda się jej przebić przez granicę 10%? Trudno stwierdzić, kiedy jej pęd został zahamowany przez przerwę w emisji pod koniec grudnia…

W każdym razie przytaczam ją, ponieważ niespodziewany sukces rozpoczął od razu rozmowy na temat produkcji drugiego sezonu, który nie był wcześniej planowany. Drama jest dostępna również na Netfliksie (chociaż nie na polskim rynku…), dlatego przy temacie gwałtownej ekspansji tej platformy, szczególnie w Korei, co zresztą jest materiałem na inny post, można się zastanawiać, jak to zmieni koreański rynek telewizyjny… Z jednej strony krótsze formy, większe budżety i długi czas produkcji, nieuzależniony od ramówki stacji telewizyjnej i konieczności regularnego wypełnienia slotów, odkrywają przed nami nowy potencjał koreańskich dram, co po raz pierwszy zostało pokazane w „Kingdom”, a ostatnio można było doświadczyć w „Sweet Home” i jego ekstrawaganzy efektów specjalnych. Z drugiej, zdaje się, że koreańscy producenci wpadli w pułapkę wielosezonowego formatu… Do tej pory pojawiały się nieśmiało „sequele” hitowych dram, a tak naprawdę prawie zawsze spin-offy czy też luźne kontynuacje z nowymi bohaterami. Obecnie niektóre dramy powstają już z paroma sezonami w planach, jak np. hitowy makjang SBSu, „Penthouse”.
Zastanawiam się czy uda się utrzymać ten sam poziom i równie wielką popularność… Sukcesy wspomnianych na początku „Romantic Doctor, Teacher Kim 2” (SBS) i „Forest of Secrets 2” (tvN) wciąż uznaję za wyjątki potwierdzające regułę, natomiast obawiam się, że ta pokusa drugiego sezonu i wyciśnięcia sukcesu pierwszej do cna poskutkuje tym, że koreańskie dramy zatracą to, czym właśnie się wyróżniały na tle zachodnich seriali – zwarte, zamknięte formy. Czy nowa dekada przyniesie większą globalizację koreańskich dram?
Dodałabym, że mieliśmy prawdziwy wysyp young adult dram m.in. Do you like Brahms, Age of youth, Start up.
Co ciekawe jest jakiś renesans gatunku mystery, czego największą kwintesencją jest emitowany właśnie Awaken czy 365, ale widać było jego elementy także w blockbusterach jak It’s okay to not be okay czy flower of evils.
PolubieniePolubienie
Dzięki za jak zawsze, przemyślane i merytoryczne zestawienie.
I za inspirację, co by tu jeszcze obejrzeć.
Netflix to wymarzona platforma do ekspansji dram- do tej pory trzeba było pokornie czekac na tłumaczenia w rozmaitych zakątkach netu, dostępnych tylko dla wtajemniczonych, a teraz nagle… tadammm! największe hity w najlepszej rozdzielczości i tłumaczeniu podano na srebrnej tacy, stały się ogólnodostępne nawet dla postronnych i dyskutuje się o nich na forach, na których nikt wcześniej nawet o dramach nie słyszał.
Jestem pod wrażeniem, i wciąż mnie to zadziwia, nie mniej niż ekspansja covida.
I mam jeszcze takie spostrzeżenie: w dramach tvN „czuć wielkie pieniądze”- nie szczędzą na najlepszych aktorach, kostiumach, scenografiach i przede wszystkim -scenarzystach
PolubieniePolubienie
Od zawsze byłam pod wrażeniem Twojej kompetencji, inteligencji i szerokiego spojrzenia. To podsumowanie, na które czekałam. Trzymaj się! :))
PolubieniePolubienie
Drama „The Uncanny Counter” przebiła 10 % chyba w ten weekend. W Polsce będzie na Netflixie od końca stycznia, chyba 31. „Kairos” jest doskonałą dramą, nie dziwię się więc, że mimo małej oglądalności jest zauważona. Z wszystkich wspomnianych tytułów najlepiej zapadły mi w pamięci: „It’s okay to not be okay”, „Kairos”, „The world of the married”. 2 sezon „Forest of secrets” („Stranger” ) nie podobał mi się tak jak 1 sezon. „Stove League” widziałam. Drama podobała mi się jak oglądałam, ale nie żywię do niej żadnego sentymentu. Tematyka jest mi bardzo odległa, ale realizacja i aktorstwo były na wysokim poziomie. Przymierzam się do obejrzenia „Flower of evil”, które jest podobno zbieżne w pewnych elementach do „Come and hug me” i „He is psychometric”, które skradły moje serce w ostatnich latach.
PolubieniePolubienie