Znane też jako: Happy New Year, Haepi Nyuieo, 해피 뉴이어
Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: komedia romantyczna
Reżyseria: Kwak Jae Yong
Premiera: 2021
Obsada: Han Ji Min, Lee Dong Wook, Kang Ha Neul, Yoona (SNSD), Won Jin Ah, Kim Young Kwang, Go Sung Hee, Lee Hye Young, Jung Jin Young, Seo Kang Jun, Lee Kwang Soo, Jo Jun Young, Won Ji Ahn, Lee Jin Wook, Lee Kyu Hyung
Napomknęłam w recenzji „New Year Blues” (2021), że dopiero w 2021 roku koreański przemysł filmowy otworzył się na platformy streamingowe – nie tylko na „zrzucanie” tam filmów, które w czasach pandemii nie mogły się cieszyć tłumami widzów w kinach, ale także na produkcję filmów przeznaczonych wprost na te platformy. Zresztą koreański rynek aż roi się od nich – nie tylko Netfliksa oraz Disney+ i Apple TV+, które pojawiły się tam parę miesięcy temu. Lokalni dostawcy również dołączyli do stawki, a w krótkim czasie na czele stawki wysunęło się TVING należące do medialnego giganta CJ E&M, na którym Koreańczycy mogą znaleźć nie tylko programy lokalnych stacji kablowych, jak tvN czy jTBC, ale teraz też filmy.
„A Year-End Medley” jest taką jednorazową, sezonową rozrywką na wzór świątecznych filmów Netfliksa. Co prawda reżyser Kwak Jae Yong to nie byle kto, bo reżyser takich klasyków jak „My Sassy Girl” (2001) lub „The Classic” (2003), jednakże jego najnowszy film to po prostu korporacyjny produkt – seria przecinających się wątków romantycznych bez większej głębi, ale za to na tyle krótkich i sympatycznych, że kompletnie to nie przeszkadza. Kolejne koreańskie „To właśnie miłość” rozgrywające się w tydzień od świąt do Sylwestra.
Większość bohaterów „A Year-End Medley” związana jest z Hotelem Emross. Jego menadżerka So Jin (Han Ji Min) jest zakochana w swoim najlepszym przyjacielu Seung Hyo (Kim Young Kwang), ale ten niespodziewanie obwieszcza jej, że bierze ślub z pianistką Young Joo (Go Sung Hee) i ceremonia odbędzie się właśnie w hotelu, w którym pracuje. Matka Young Joo, Catherine (Lee Hye Young) rozpoznaje w portierze Sang Kyu (Jung Jin Young) swoją pierwszą miłość. Innym gościem jest Jae Yong (Kang Ha Neul), który został rzucony przez dziewczynę i po raz kolejny nie zdał egzaminu państwowego, więc postanawia zaznać trochę luksusu, zanim nie odbierze sobie życia. Najprzyjemniejszym momentem każdego dnia staje się dla niego rozmowa z wykonującą morning calls Soo Yeon (Yoona), ale kiedy jego notę samobójczą znajduje pokojówka Yi Young (Won Jin Ah), prezes hotelu Yong Jin (Lee Dong Wook) ogłasza tajną akcję podniesienia go na duchu, aby nie zabił się w ich hotelu, co byłoby fatalną reklamą, a został ugoszczony najlepiej jak można, za co odpowiedzialna jest So Jin. Przy okazji, Yong Jin zakochuje się w Yi Young i stają się obiektem plotek. Film posiada jeszcze dwa wątki dziejące się przez większość czasu poza hotelem – zauroczenie Se Jika (Jo Jun Young), młodszego brata So Jin, najpopularniejszą w szkole Ah Young (Won Ji Ahn) oraz bliską relację piosenkarza Lee Kanga (Seo Kang Jun) z jego menadżerem Sang Hunem (Lee Kwang Soo), która zostaje wystawiona na próbę, kiedy dostaje konkurencyjną ofertę kontraktu z większą agencją.
Koreańskie romanse mają to do siebie, że potrafią zaskoczyć elementami zapożyczonymi z innych gatunków lub są po prostu w równej mierze melodramatami. „A Year-End Medley” zawiera w sobie niespodziewany czarny humor w wątku z samobójczym Jae Yongiem, który odbiera powagę sytuacji, ale to właśnie przypomina o dorobku Kwak Jae Yonga, którego komedie romantyczne nieco odbiegały od normy.
Uczucie deja vu jest mocne nie tylko z tego powodu – plejada gwiazd w obsadzie nie musi się wcale wysilać, gdyż odgrywa role, które nie są dla nich niczym nowym. Kang Ha Neul w roli beznadziejnie zakochanego głupca? Lee Kwang Soo jako menadżer DJa radiowego niczym w „Wonderful Radio” (2012)? Lee Dong Wook znowu jako szef hotelu po dramie „Hotel King” (MBC 2014)? Han Ji Min jako członkini zespołu muzycznego, tak jak w „Plan Man” (2014), której życie nie jest poukładane? Nie mówiąc już o tym, że grana przez nią So Jin próbuje sabotować ślub swojego najlepszego przyjaciela jak Julia Roberts w „Mój chłopak się żeni”, a wątek Yong Jina i Yi Young kojarzy się z „Pokojówką na Manhatanie”, minus przebieranki… Zatem nie ma w „A Year-End Medley” żadnej oryginalności, lecz wcale nie oczekiwałam tego po tym filmie świątecznym. Za to wykonuje jedno zadanie znakomicie w porównaniu do „New Year Blues” – przy tak obszernej obsadzie widz zostaje uraczony nie jednym czy dwoma, ale licznymi wątkami romantycznymi, z których każdy zostaje rozwiązany happy endem, nawet w przypadku spóźnionej o piętnaście lat So Jin. Tyle i aż tyle. Zadanie wykonane, a film można obejrzeć ot tak, dla lubianych aktorów.