O blogu i autorce

Wszelkie pytania kierować na howgeepl@gmail.com, choć nie gwarantuję odpowiedzi…

~

Kasia, rocznik 92. Dużo rzeczy lubię, każdy może być moim ideałem, choć potrafię bez przerwy krytykować kpop i koreańskie dramy, a mimo to nie mogę się im oprzeć. Stąd blog.

How Gee powstało gdzieś w dalekich odmętach 2010 roku, kiedy z mangi i anime przerzuciłam się na dramy, jak wielu innych. Od lat prowadziłam najróżniejszego rodzaju blogi według chwilowego widzimisię, tak więc przez połowę mojego życia próbowałam „recenzować” wszystko, czym się akurat w danym momencie interesowałam… Jednak jak widać, bzik na koreańską popkulturę trzyma się mnie najdłużej.

Zresztą z powodu tego zainteresowania studiowałam koreanistykę. Czy przyda mi się to w życiu, czy mogę wiązać jakkolwiek przyszłość z How Gee – do tej pory wciąż nie wiem… Myślę jednak, że będę w stanie pisać coś o dramach przez kolejną dekadę.

Blog przeszedł z biegiem czasu wiele transformacji, poszerzając i zawężając rodzaj publikowanej treści. Obecnie priorytetem są dla mnie recenzje koreańskich dram i filmów. Oprócz tego staram się również pisać oryginalne artykuły, jak i zamieszczać moje tłumaczenia istniejących już tekstów. Nie sądzę, żeby How Gee mogło się stać platformą do dyskusji na temat koreańskiej kultury, ponieważ bądź co bądź prezentuje tylko jeden punkt widzenia, mój punkt widzenia, ale zawsze zapraszam do dyskusji!

23 Comments

  1. Ja moją przygodę z oglądaniem k-dram zaczęłam dopiero 3 lata temu, więc mój staż w tej dziedzinie jest dużo dużo mniejszy, jednak również wciągnęło mnie to doszczętnie. Do tego stopnia, że sama niedawno postanowiłam, że założę swojego bloga, na którym będę wstawiać własne recenzje. Z pewnością nie jest jeszcze tak zaawansowany i fajnie by było gdyby kiedyś był tak ładny i profesjonalny jak ten, ale miło jest widzieć kogoś innego z podobnym zamiłowaniem :)))

    Polubienie

  2. Zaczęłam swoją przygodę z koreańskimi serialami i filmami przypadkiem. Obejrzałam na Netflixie „Czekoladę” i tak poszło. Głównie oglądam na viki. Często korzystam z Twoich recenzji ale nie wszystkie filmy mogę znaleźć. Nie wiem czy jeszcze prowadzisz tego bloga bo jakoś się urwało. Mam jedno pytanie o książkę „Gdyby istniało słowo czulsze niż „miłość” „, którą czyta Ha‑baek w 11 odcinku serialu The Bride of Habaek . Kto jest autorem ? Korea to zupełnie inny świat. Czasem oglądam nawet takie gorsze filmy bo to okazja obejrzenia krajobrazów, architektury i poznania obyczajów. Może kiedyś się tam wybiorę. Pozdrawiam i mam nadzieję, że jeszcze będziesz prowadziła tego bloga

    Polubienie

  3. Od jakiegoś czasu, nie potrafię oglądać niczego, co nie jest azjatyckie, najchętniej kdramy, chociaż zdarzały się chińskie, japońskie i tajskie. Jak mąż mi coś proponuje to odmawiam, mówiąc że nie mam tam Azjatów, więc źle mi się ogląda xD
    PS Nie widziałam recenzji Alchemii Dusz, nie będziesz oglądać przypadkiem? Bardzo lubię klimat tej dramy

    Polubienie

  4. Anna rocznik 71,ale podobno jeszcze się nie sypię.Pozdrawiam wszystkich wariatów, którzy oszaleli na punkcie koreańskich filmów, a potem dram. „Choroba” ta jest niestety nieuleczalna i często owocuje nauką języka, choć nie wiadomo po co. Studia mnie na szczęście i nieszczęście ominęły bo wymagany jest English na maturze, a ja zdawałam z rosyjskiego.
    Jak to się mówi miłość do Korei jest w moim przypadku raczej jednostronna, ale to po prostu miłość, która przecież bywa ślepa. Bardzo ciekawa, inna od zachodniej kultura i wrażliwość. Nie mogę zapomnieć swojego szaleństwa z przełomu 2016/2017 i oglądania prawie wszystkiego jak leci nawet bez napisów. Piękne czasy, teraz mnie trudniej zadowolić. No i zamiast spokojnie oglądać bywa,że sprawdzam słówka, nieunikniony skutek uczęszczania na kursy językowe. Pozdrawiam.

    Polubienie

  5. Masz może konto na MyDramaList, albo innym portalu śledzącym oglądalność? Bardzo chętnie zobaczyłabym jakie pozycje cię interesują <3

    Polubienie

      1. O Mamo, toz TY jestes Katarzyno podlotek jeszcze patrząc na rocznik. Zmylily mnie twoje dojrzale artykuly. Jak na tak mlody wiek ogromny dorobek. Wlasciwie to ja sie zastanawiam jak Ty to robisz. Prowadzisz blog sama ? To az zdumiewajce i budzace podziw.

        Polubienie

  6. W sumie nie wiem, czy to dobra zakładka na to pytanie, ale nie wiedziałam gdzie indziej o to zapytać.
    Napisałabyś kilka słów o tym, jakie piosenki/albumy kpopowe Ci się w tym roku podobały? Pewnie nie będzie tego dużo, ale chciałabym wiedzieć co w tym roku ci przypadło do gustu :D
    To tylko taka propozycja oczywiście.

    Polubienie

  7. Na bloga trafiłam niedawno, i cieszę się niezmiernie, że taki istnieje. Czytam sobie powolutku recenzje, głównie tych tytułów, które sama widziałam i dochodzę do wniosku, że w większości mamy podobne o nich zadnie, tylko, że ja nie potrafię o nich pisać w sposób tak rzetelny i merytoryczny.
    Lektura Twojego bloga zmusza mnie do zapamiętywania i rozpoznawania koreańskich nazwisk (do tej pory jest to dla mnie prawdziwe wyzwanie), bo od czasu kiedy zaczęłam oglądać dramy, aktorów rozpoznawałam tylko po zdjęciu, a inni twórcy (scenarzyści, reżyserzy itp.) byli dla mnie bardzo enigmatyczni. Wielkie dzięki, bo wreszcie zaczęłam kojarzyć kto, co, dlaczego i za jaki tytuł odpowiada. :)

    Polubione przez 1 osoba

  8. Jeszcze mam pytanie odnośnie języka koreańskiego: czy studia koreanistyki bardzo Ci pomogły w nauce tego języka? Zaczęłaś się go uczyć jeszcze przed rozpoczęciem studiów z miłości do dram i filmów? I jak byś określiła w tej chwili swoją znajomość tego języka?

    Polubienie

    1. Od prawie sześciu lat oglądam dramy i filmy bez przerwy, więc się nagromadziło tego trochę. Oczywiście robię sobie przerwy na inne filmy, które ogólnie uwielbiam, ale w ogóle nie zawracam sobie głowy innymi serialami, których sezony ciągną się w nieskończoność. Poza tym nie pracowałam na studiach, szczerze mówiąc też nie przykładałam się na nich za bardzo, więc mam bardzo dużo wolnego czasu, szczególnie teraz, choć jak widać, z czasem nie potrafię już być na bieżąco z dramami. Teraz trzeba było się wziąć za życie towarzyskie i szukanie pracy…
      Generalnie można powiedzieć, że poszłam na studia z powodu dram i filmów. Coś tam próbowałam kminić przed pójściem na nie, ale potem przekonałam się, że samouczenie się nie ma sensu, bo po pierwsze robisz to źle, a po drugie kompromitujesz się pseudo-znajomością. Aż mi wstyd jak kiedyś czytałam imiona niektórych i trochę to trwało, zanim w ogóle doszłam w gramatyce do tego, że nie wszystko się czyta, jak się pisze… Jeśli chodzi o znajomość języka, jestem leniwą osobą, która osiągnęłaby wiele więcej, jeśli przyłożyłaby się do tego, ale już za późno. Rozumiem tekst pisany (jakieś newsy, wywiady, te rzeczy, które googluje), ze słuchu mogę obejrzeć bez napisów prosty film czy dramę, w której nie roi się od specjalistycznych wyrażeń, variety shows w ogóle oglądam bez napisów, bo i tak wszystko jest na ekranie w hangeulu, jeśli czegoś nie dosłyszę, ale z komunikowaniem się jest ciężej. Mogę się dogadać z Koreańczykami, szczególnie jak wypiję, ale nie uważam, żeby po prawie pięciu latach opierdalania się i robienia na wymagane minimum mogłabym pójść do pracy z koreańskim i odnaleźć się w sytuacji oficjalnej.

      Polubienie

      1. Rozumiem :) właśnie chodziło mi o to czy potrafisz zrozumieć ze słuchu co oni mówią bo niestety bardzo dużo filmików, jakieś eventy, wywiady czy nawet pozakulisowe nagrania z dram (które bardzo lubię) nie mają nawet angielskich napisów więc dla mnie zrozumienie czegokolwiek jest nierealne. Nie żebym w angielskim była biegła ale zawsze zrozumiem chociaż coś ale po koreańsku to ni w ząb. I byłam ciekawa czy to dzięki studiom koreanistyki nauczyłaś się na tyle języka koreańskiego aby właśnie rozumieć ze słuchu czy posługiwać się tym językiem. Dobrze, że chociaż masz świadomość że wymawiałaś coś źle lub czytałaś coś źle (w sensie niepoprawnie). Ja oprócz kilku słówek które poznałam w dramach to nic nie czaję i byłam ciekawa czy wogóle trudno jest nauczyć się tego języka na tyle żeby taką dramę czy film można było obejrzeć i zrozumieć bez napisów. Bo jak narazie to co czytałam o Hangulu to dla mnie czarna magia jak oni te sylaby składają :)) i narazie się chyba nie zapowiada solidna nauka koreańskiego u mnie ale dramy i tak będę oglądać bo lubię. Dziękuję za odp.

        Polubienie

  9. Czy ty naprawdę obejrzałaś te wszystkie filmy i dramy, których recenzje widnieją na twoim blogu? Jak dużo czasu poświęcasz na oglądanie dram?

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.