Znane też jako: Beuramseureul Joahaseyo?, 브람스를 좋아하세요?
Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: obyczajowy, muzyczny, romans
Ilość odcinków: 16 x 70 min.
Premiera: 2020
Obsada: Park Eun Bin, Kim Min Jae, Park Ji Hyun, Kim Sung Chul, Lee Yoo Jin, Bae Da Bin, Seo Jung Yeon, Baek Ji Won, Gil Hae Yeon, Ye Soo Jung
Młodość, muzyka… i dramat
Kiedy myślę o koreańskich dramach muzycznych, szczególnie tych o muzyce klasycznej, orkiestrach i fundacjach wspierających artystów, wydaje mi się, że istnieje jasny podział na youth dramas z takim motywem i o podążaniu za marzeniami oraz na te „poważniejsze”, gdzie artystyczny elitaryzm idzie w parze z korupcją. Jakoś tak jedno kojarzy mi się automatycznie w z drugim, podobnie jak w przypadku pałacowych intryg w sageukach lub rady zarządców próbującej spieniężyć usługi szpitala w dramach medycznych.
Marketing „Do You Like Brahms?” bardzo mocno podkreślał element młodości, skoro wszyscy główni bohaterowie są dwudziestoparolatkami na różnych etapach kariery, ale absolutnie nie spodziewałam się po tej dramie ani komedii, ani lekkości. Z pełnym rozmysłem sięgnęłam najpierw po „Everything and Nothing” (SBS 2019), telewizyjny debiut zarówno PD Jo Young Mina oraz scenarzystki Ryu Bo Ri i muszę stwierdzić, że ten tandem twórców odznacza się tymi samymi tendencjami w krótkim metrażu, jak i całej mini-serii. Ogólnie jest to dość dalekie od typowego profilu SBSu.
Dwa skrajne końce hierachii
Z jednej strony mamy bardzo dramowe zestawienie muzycznego geniusza i ciężko pracującej dziewczyny bez wrodzonego talentu, czy też niedoszłą pierwszą miłość – dziewczynę, która irracjonalnie daje się we znaki, będąc podpaloną uczuciem zazdrości. Niemniej jednak „Do You Like Brahms?” nie posługuje się stereotypami, jeśli chodzi o kreację swoich bohaterów. Każdy z nich wydał mi się jak najbardziej realistyczny, gdyż po prostu nie był do końca przewidywalny. Albo może to odczucie było spowodowane tym, że dwoje introwertyków w rolach głównych to taki bardzo „niedramowy” pomysł…?
W pierwszych scenach widać oczywisty kontrast. Park Jun Young (Kim Min Jae) jest słynnym pianistą, natomiast wciąż studiująca skrzypaczka Chae Song Ah (Park Eun Bin) zostaje publicznie upokorzona przez dyrygenta orkiestry i wyproszona z próby przed występem. Bohaterowie nie potrzebują jeszcze garści kolejnych przypadkowych spotkań czy też uprzedzeń wobec siebie, które później byłyby weryfikowane, aby zbudować na tym rozwój postaci. Od samego początku traktują się z szacunkiem, pomimo różnicy w hierarchii artystycznego światka.
Song Ah dostaje się na staż w fundacji artystycznej wspierającej karierę Jun Younga, dlatego pozostaje z nim w profesjonalnym kontakcie. Później zaprzyjaźniają się i ostatecznie stają się parą. Plotki studentów na ich temat to jedno, ale też stoją przed dylematami dotyczącymi ich dalszej kariery… Jun Young wypala się, kiedy już gra tylko dla zarabiania. Z kolei Song Ah, która późno zaczęła się uczyć gry na skrzypcach, odstaje od innych studentów brakiem dłuższego doświadczenia czy talentu i jej perspektywy na dalszą karierę muzyczną po obronie dyplomu są realistycznie znikome, pomimo jej wielkiej pasji. Youth drama w przypadku „Do You Like Brahms?” to kryzys niepewnych swojej kariery dwudziestolatków oraz dylemat czy warto zrezygnować z marzeń.
Niczym Brahms i Schumann
Uważam, że trudno porównywać tę dramę do typowych koreańskich melodramatów – nic tak naprawdę nie stoi na przeszkodzie miłości bohaterów poza nimi samymi. Podobnie jak wspomniane „Everything and Nothing” nasuwa na myśl realizm koreańskich filmów niezależnych, które w ostatnich latach pesymistycznie obrazują problemy życia codziennego zupełnie jakby był to trend. Można to odebrać dwojako… Widzowie zapewne albo docenią to dość rzadkie na tle innych dram podejście, albo poczują się przytłoczeni i wyzuci z emocji. Nie potrafię dokładnie określić, od czego to zależy, ale dobrze mi się oglądało „Do You Like Brahms?” pomimo bycia niekoniecznie fanką tego rodzaju historii i gatunku oraz braku wiedzy na temat muzyki klasycznej. Kiedy jednak nawet laik dostrzega związek między scenariuszem, a muzyką, to zadanie zostało dobrze wykonane.
Tytułowy Brahms zyskuje kilka znaczeń w tej dramie. Chae Song Ah lubi jego utwory, Park Jun Young odmawia ich grania. W dodatku mamy tutaj trójkąt romantyczny wzorowany na historii znanych muzyków… Jun Young ma dwoje przyjaciół od lat, wiolonczelistę Han Hyun Ho (Kim Sung Chul) i skrzypaczkę Lee Jung Kyung (Park Ji Hyun), którzy są w wieloletnim związku, ale mnóstwo niedopowiedzianych emocji wystawia tę przyjaźń na próbę, kiedy dziewczyna łamie serce swojemu partnerowi i go rzuca, aby być z zakochanym w niej od dawna Jun Youngiem, ale ten jest już na innym etapie w życiu.
Podobnie Song Ah znajduje się w skomplikowanej sytuacji z dwójką swoich najlepszych przyjaciół, Yoon Dong Yoonem (Lee Yoo Jin) i Kang Min Sung (Bae Da Bin). Jednakże „Do You Like Brahms?” nie tonie w tych wszystkich melodramatycznych związkach i relacjach, kiedy jego bohaterowie doświadczają również niepewności na polu zawodowym czy problemów rodzinnych… Na poziomie samej intrygi drama ta nie jest niczym specjalnym, ot kolejna historia o niesprawiedliwym, zaciętym świecie artystów, gdzie pupile stają się bronią swoich nauczycieli, lecz znacznie ją wynosi w górę kreacja postaci oraz spójna wizja artystyczna – stonowana paleta kolorów, klasyczny soundtrack, melancholijny klimat i absolutny brak niepotrzebnego humoru.
Zdobyte nagrody
2020 SBS Drama Awards:
- Top Excellence dla Park Eun Bin
- Excellence dla Kim Min Jae
- najlepsza para – Park Eun Bin & Kim Min Jae
Ocena:
Fabuła – 7/10
Kwestie techniczne – 9/10
Aktorstwo – 8/10
Wartość rozrywki – 7/10
Średnia – 7,75/10
Ta drama całkiem niepostrzeżenie wkradła się do mojego serca i mimo że gości tam już od kilku miesięcy, to chyba zostanie na znacznie dłużej. Już od pierwszego odcinka jej melancholijny klimat mnie zauroczył, a z każdym kolejnym tygodniem to wrażenie tylko się umacniało. Tak jak zwróciłaś uwagę, postawienie na dwóch typowo introwertycznych głównych bohaterów było moim zdaniem ogromnym plusem tej dramy, ich relacja i zachowanie względem siebie bardzo mnie poruszyło. Drama obudziła też we mnie trochę zapomniane zamiłowanie do muzyki klasycznej, czego zupełnie się nie spodziewałam. Wykorzystane w niej utwory tak trafnie oddawały nastrój i uczucia bohaterów, że nie jestem w stanie wyzbyć się ich z głowy i wciąż do nich wracam. Mam szczerą nadzieję, że powstanie więc tego typu dram i będę z pewnością na nie czekać.
P.S. Dopiero odkryłam Twój blog i czuję, że wpadłam w przysłowiową czarną dziurę, z której wcale nie chce się wydostać ;)
PolubieniePolubienie
Moja ulubiona drama z tego roku. Podobało mi się w niej wszystko, bez wyjątku. Zakochałam się w bohaterach.
PolubieniePolubienie