The Secret Life of My Secretary

Znane też jako: I Loved You From The Beginning, Love At First Sight, How to Train Your Blind Boss, Hitting on the Blind Boss, Chomyeone Saranghamnida,

Na podstawie: pomysł oryginalny

Gatunek: komedia romantyczna, workplace drama

Ilość odcinków: 32 x 35 min.

Premiera: 2019

Obsada: Kim Young Kwang, Jin Ki Joo, Kim Jae Kyung, Goo Ja Sung, Choi Tae Hwan, Jang So Yeon, Kim Min Sang, Jung Ae Ri, Baek Hyun Joo, Seo Dong Won, Kim Ji Min, Son San, Choi Yoon Ra, Kwon So Hyun

 

Nowe twarze na scenie

W czasach, kiedy elementy fantasy na stałe zagościły w koreańskich romansach, starając się wynieść je na wyższy poziom „epickości” oraz dopasowując się do skali przeznaczenia, jakie łączy głównych bohaterów, zauważyłam, że takie „zwykłe” komedie romantyczne stają się na wagę złota… Jednak pomimo ich wszędobylskości dekadę temu, paradoksalnie stworzenie obecnie takiej, która porwie serca widzów, wydaje mi się być jeszcze trudniejszą sztuką niż wykreowanie własnego fantastycznego świata. Właśnie teraz, kiedy jesteśmy wręcz „przebodźcowani” silnymi emocjami i innymi gatunkami filmowymi, poza tradycyjnym dla koreańskich dram melodramatem, stworzenie „zwykłej” komedii romantycznej to balansowanie nad przepaścią, a „The Secret Life of My Secretary” w moim odczuciu niestety wpadło w pułapkę bycia „staroświeckim” i w konsekwencji dziecinnym.

Jednak po kolei – pierwsze wrażenie było nawet całkiem niezłe… Rzuca się w oczy młoda, mało doświadczona obsada, dla której to mógł być dalszy przełom w karierze. Przede wszystkim byłam podekscytowana propozycją pary Kim Young Kwanga, który znacznie się wyrobił w ostatnich latach oraz Jin Ki Joo, która załapała się na drugą główną rolę po odważnym „Come and Hug Me” (MBC 2018); second leadzi Kim Jae Kyung i Goo Ja Sung nie wzbudzali we mnie żadnych reakcji, ale postanowiłam potraktować ich jak białe karty. Tak więc taki kwartet aktorów albo zawierał przyszłe gwiazdy koreańskiej telewizji, albo był połączeniem na miarę webdramy, zależnie od rezultatu.

Podwójna tożsamość tuż pod nosem

Przypomnijcie sobie, czym charakteryzują się koreańskie dramy według (nieaktualnych już) stereotypów. Co prawda nie znajdziecie w „The Secret Life of My Secretary” żadnego motywu z amnezją, niemniej główny bohater Do Min Ik (Kim Young Kwang), młody milioner i dyrektor firmy, w wyniku ataku napastnika doznaje prozopagnozji – nagle nie potrafi rozpoznawać twarzy ludzi, a to przecież idealna wymówka, aby rada nadzorcza zdymisjonowała go. Ukrywa zatem ten fakt przy pomocy swojej wiernej sekretarki, wiecznie chodzącej w tym samym czerwonym kardiganie Jung Gal Hee (Jin Ki Joo), która już miała się zwalniać.

Z początku wydało mi się to niezwykle urocze, trochę oklepane, jednakże wciąż chwytające za serce, ponieważ wszystko wskazywało na to, że niezdający sobie z tego sprawy Min Ik rozpoznaje ze wszystkich ludzi Gal Hee, ponieważ znajduje się ona gdzieś głębiej w jego sercu. Wręcz wyobrażałam sobie, że jako główny bohater i stereotypowy chaebol będzie stopniowo obdzierany z tych wszystkich aroganckich warstw, aby pokazać, jak właściwie od samego początku był zakochany w swojej podwładnej (a’la „What’s Wrong With Secretary Kim?”), ale myliłam się pod tym względem.

Głównym motywem „The Secret Life of My Secretary” wcale nie jest kwestia patrzenia oczami kontra sercem, ale stare, wyświechtane pomylenie tożsamości… Do Min Ik zostaje umówiony na randkę w ciemno z Veronicą Park (Kim Jae Kyung), ekscentryczną producentką filmową, ale zamiast niej stawia się na miejscu jej była sekretarka, Jung Gal Hee właśnie, która wykorzystuje fakt przypadłości swojego szefa i doskonale imituje jej manieryzmy. Potem nie potrafi się wykręcić z eskalującej sytuacji, kiedy Min Ik zakochuje się w tej wersji Veroniki, nie rozpoznając w niej wcale głównej bohaterki. W międzyczasie prawdziwa Veronica przystaje na tę całą farsę, gdyż będzie mogła na chwilę zamydlić oczy swojej uporczywie próbującej ją wyswatać matce, a sama skupia swoje wysiłki na podrywaniu Ki Dae Joo (Goo Ja Sung), najlepszego przyjaciela Min Ika.

Liczyłam na jakieś inteligentne wywrócenie na nice starych motywów, lecz „The Secret Life of My Secretary” jest dokładnie tym, czym w streszczeniu fabuły – staroświecką w gruncie rzeczy, mało realistyczną komedią romantyczną, która z pewnością miała na celu oderwanie widza od codzienności, ale przynajmniej dla mnie szybko wykorzystała cały swój (znikomy) potencjał i po prostu wypełniała czas kolejnymi konfliktami biorącymi się z nieskończonej maskarady Gal Hee udającej Veronikę. Jakoś w porównaniu do niej bardziej było mi szkoda będącego ofiarą oszustwa Do Min Ika, szczególnie kiedy w nielicznych momentach, kiedy Kim Young Kwang miał cokolwiek do zagrania, ronił naprawdę łamiące serce łzy…

Balansowanie na granicy niedorzeczności

Jedyną linią obrony „The Secret Life of My Secretary” będzie humor tej dramy, który utrzymuje się do ostatniego odcinka, czego zasługą jest sama postać ekscentrycznej Veroniki Park. Przyznaję jednak, że jest to hipotetyczne zdanie, ponieważ irytowała mnie co nie miara, choć widziałam, ile fanów zbierała na najróżniejszych forach. Kim Jae Kyung w swoim występie balansuje na cienkiej granicy między histerią a czymś tak głupim, że aż genialnym, jednakże osobiście kompletnie mnie nie grzała, gdyż zabrakło jej postaci kilka „głębszych” momentów, które utwierdziłyby mnie w przekonaniu, że coś się jednak znajduje za tą głośną, teatralną maską.

Myślę, że problem tkwi w tym, że nikt nie przystaje do Veroniki. Jeśli przypomnę sobie „Shopping King Louie” (MBC 2016), inną niezwykle dziecinną komedię romantyczną, tam „bajkowa” konwencja rozpościerała się wszędzie, na motywy przewodnie, nierealistyczne wątki i bohaterów, natomiast „The Secret Life of My Secretary” zapędza się w tym gdzieś do połowy, po czym stawia wszystko na postać swojej second lead. Główni bohaterowie giną gdzieś w cieniu, więc tym bardziej nie mogę powiedzieć, aby ujmowali mnie swoją sympatycznością, mimo że twórcy starali się ze wszystkich sił okryć ich odpowiednią otoczką, jak na przykład w takiej scenie:

Pewnie to kwestia danej chwili, ale jak na początku oglądało mi się „The Secret Life of My Secretary” z łatwością, tak później, kiedy powróciłam po dłuższym czasie do tej dramy, aby ją dokończyć, mój entuzjazm właściwie wyparował i po prostu przyjmowałam na klatę kolejne banały, które widziałam już nie raz w całym multum innych koreańskich komedii romantycznych. Kim Young Kwang i Jin Ki Joo nie okazali się być magiczną parą, może za wiele od nich wymagałam przed premierą.

Ocena:

Fabuła – 4/10

Kwestie techniczne – 6/10

Aktorstwo – 5/10

Wartość rozrywki – 5/10

Średnia – 5/10

1 Comments

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.