Znane też jako: My First First Love: Season 2, Because It’s My First Love 2, Cheotsarangeun Cheoeumiraseo 2, 첫사랑은 처음이라서 2
Na podstawie: koreańskiej dramy „My First First Love” (Netflix 2019)
Gatunek: komedia romantyczna, coming-of-age
Ilość odcinków: 8 x 45 min.
Premiera: 2019
Obsada: Ji Soo, Jung Chae Yeon (DIA), Jinyoung, Kang Tae Oh, Choi Ri, Hong Ji Yoon
Powrót do starej sprawy
Trzy miesiące czekania na „drugi sezon” „My First First Love” to w sumie żadne czekanie, ale drama ta od razu została nakręcona w całości i tylko później podzielona na dwa według netfliksowej zasady dozowania wszystkiego, co przyznam, że nieco rozwala tryb emisji koreańskich dram, a szczególnie tych, które emitowane są jednocześnie na antenie koreańskiej telewizji i krótko po tym pojawiają się na platformie. W tym wypadku mamy co prawda do czynienia z oryginalną produkcją Netfliksa, niemniej uważam, że takie postawienie pauzy w kulminacyjnym momencie i w konsekwencji miękki restart w drugim sezonie, w którym nie tak od razu bohaterowie stawiają czoło swoim emocjom i konfliktowi z tamtej chwili, wcale nie przysłużyło się „My First First Love 2”. Ekscytacja pierwszym sezonem zdążyła opaść i chciałam tylko wiedzieć, czy twórcy podadzą widzom ten wytęskniony happy ending, którego brakowało w podobnie urwanym „Because It’s The First Time” (OnStyle 2015), którego remakiem jest właśnie „My First First Love”…
Dla przypomnienia, recenzowana drama jest o życiu uczuciowym kilkorga dwudziestoletnich przyjaciół, którzy w wyniku różnych perypetii zamieszkują pod jednym dachem głównego bohatera Yoon Tae Oh (Ji Soo). Od dzieciństwa nie potrafił jasno określić, co czuje do swojej przyjaciółki Han Song Yi (Jung Chae Yeon), dopóki na scenę nie wkroczył jej nowy chłopak, a jego najlepszy przyjaciel Seo Do Hyun (Jinyoung) i wybuchy zazdrości nie stały się dla wszystkich oczywiste.
Drugi sezon egzaminuje ten (męczący) trójkąt romantyczny od momentu, kiedy w finale pierwszego Tae Oh dowiaduje się o relacji swoich przyjaciół i próbuje zachować twarz, ale jego reakcje są bardziej impulsywne niż logiczne. Naturalnie robi się też o wiele bardziej dramatycznie, kiedy przychodzi czas na drugą stronę medalu czyli relacje z rodzicami, przed którymi bohaterowie uciekli do domu Tae Oh. Powiedziałabym, że trochę mnie rozczarował fakt, iż praktycznie każda z postaci miała z tym jakimś problem, co było po prostu powtarzalne, ale dochodzę do wniosku, że w kontekście tego, że są na granicy dorosłości, chyba było to potrzebne, aby zamknąć za sobą ten nastoletni okres gniewu lub żalu. Niekoniecznie przekłada się to na to, aby drugi sezon „My First First Love” podobał mi się tak samo, jak pierwszy, ale jasno widać, że starano się pozamykać wątki, w mniej lub bardziej oklepany sposób.
Melodramatyczne rozwiązania, tak bardzo typowe…
Zarówno „My First First Love 2”, jak i obie części rozpatrywane jako jedna drama, są niczym więcej jak niezłym zapychaczem czasu… Jest to niezwykle ładnie opakowana historyjka miłosna o młodych dorosłych z jakimiś tam pozorami rzeczywistości, ale raczej nie przyprawia o głębsze refleksje, pomimo największych starań przybliżenia nam myśli bohaterów. Muszę wręcz stwierdzić, że para głównych bohaterów zwyczajnie nie zapada w pamięć, gdyż funkcjonują według dobrze znanych schematów zazdrości i ukrywania swoich prawdziwych uczuć, a głównym czynnikiem, który wreszcie otwiera im oczy na to, że ich relacja jest głębsza niż powierzchowna przyjaźń, to towarzyszenie sobie nawzajem, kiedy najpierw Song Yi, a później Tae Oh stawiają czoło sprawie, o której nie powiedzieliby nikomu innemu – porzuceniu przez swoje matki. Takie coś w podwójnej dawce to trochę za dużo…
…całe szczęście jednak, że komiczni bohaterowie drugoplanowi, równie ekscentryczni Hun (Kang Tae Oh) i Ga Rin (Choi Ri), pomimo chwilowego dramatyzmu, który z pewnością miał przypomnieć o tym, że też są ludźmi w tej dramie, do samego końca spełniają role uroczej, choć nieco dziwacznej pary, dzięki której „My First First Love 2” nie przestaje być komedią romantyczną. Dodają też trochę absurdu, zważywszy na to, że Ga Rin jest bajecznie bogatą, oderwaną od prawdziwego życia dziewczyną, ale bez tego drama ta popadłaby w nudę. Song Yi nigdy nie była interesującą mnie bohaterką, a wcielająca się w nią Jung Chae Yeon jest wyjątkowo bezbarwna w swojej roli.
Trudno jest patrzeć na „My First First Love 2” jako coś osobnego od „My First First Love”, skoro produkcja ta została dosłownie pocięta na dwie części, tak więc nie jestem w stanie powiedzieć o drugim sezonie coś więcej, czego bym nie powiedziała o pierwszym. Sekrety rodzinne wydały mi się kompletnie niepotrzebne, gdyż można było skupić się tylko i wyłącznie na życiu uczuciowym bohaterów oraz ich perspektywach szkolnych/zawodowych i myślę, że wciąż byłoby to satysfakcjonujące young adult fiction, ale cóż, pewne rzeczy najwyraźniej są nieodłączne od koreańskich dram… Fani Ji Soo, który wiecznie przyprawiał o second lead syndrome, mogą choć raz odetchnąć z ulgą, mimo że przez długi czas grany przez niego Yoon Tae Oh dość ciekawe balansuje na granicy bycia „tym drugim” pomimo statusu głównego bohatera. Aktor ten chyba nie chce dać widzom oczywistego fanserwisu…
Ocena:
Fabuła – 6/10
Kwestie techniczne – 8/10
Aktorstwo – 7/10
Wartość rozrywki – 7/10
Średnia – 7/10